Agni Joga

1929

 

Błogosławiony Mahatma, który dał księgi Zew, OświecenieWspólnota, przekazał wiele rad i znaków Agni Jogi. Te praktyczne wskazówki zebraliśmy na użytek szukających wiedzy.

Sanskryt i Senzar nadają ton wykładowi i nie zawsze pozwalają na znalezienie równoznacznika w innych językach. Jednak ściśle zostało zachowane znaczenie myśli i współcześni z uwagą będą czytać tę mądrą Naukę, płynącą z doświadczenia wieków.

-------

Wstęp

Joga jako najwyższa łączność z osiągnięciami kosmicznymi istniała we wszystkich wiekach. Każda Nauka zawiera swą własną Jogę możliwą do zastosowania na danym stopniu ewolucji. Jogi nie przeczą sobie wzajemnie. Jak gałęzie jednego drzewa, roztaczają one cień i dostarczają chłodu wędrowcowi znużonemu skwarem.

Pełen nowych sił wędrowiec rusza w dalszą drogę. Nie wziął on nic cudzego, nie wypaczył swego dążenia, ogarnął dobrodziejstwa przestrzeni, wyzwolił siły już mu przeznaczone, zawładnął swym jedynym dobytkiem.

Nie unikajcie sił Jogi, ale jako światło wnoście je w zmierzch nie uświadomionej pracy. Dla przyszłości wstajemy ze snu. Dla przyszłości odnawiamy szaty. Dla przyszłości odżywiamy się. Dla przyszłości wznosimy się myślą. Dla przyszłości zbieramy siły.

Najpierw w życiu zastosujemy rady, a następnie wymienimy nazwę Jogi nadchodzących dni. Usłyszymy kroki żywiołu ognia, lecz będziemy już przygotowani do kierowania falami płomieni. Dlatego pozdrawiamy starszą Radża Jogę i ustanawiamy przyszłą Agni Jogę.

-------

1. Spytają was: «Czy czasy Majtreji mogą stanowić epokę?» Powiedzcie: «Jeżeli pochody krzyżowe stworzyły całą epokę, to oczywiście Era Majtreji jest tysiąckroć donioślejsza». Z taką świadomością należy iść.

2. Ludzie nie pojmują, co oznacza Bóg i Bodhisattwa. Podobni do ślepców pytają: «Jakie jest światło?» Lecz nie znają nawet słów określających właściwości światła, chociaż widzą światło codziennie. Ludzie tak boją się wszystkiego, co niezwykłe, że pomieszali granice światła z ciemnością. Najłatwiej jest im wyobrazić sobie, że pałac Boga znajduje się na największej gwieździe. Inaczej ich Bóg nie miałby miejsca zamieszkania. Niewspółmierność sprawia, że pomniejszają to, co istnieje.

3. Dziwicie się często, dlaczego nie daję natychmiast odpowiedzi na pytanie.

Trzeba wiedzieć, iż nieraz strzały myśli zahaczają o przedmiot odpowiedzi. Wyobraźcie sobie idącego po linie nad przepaścią. Czy mądrze będzie wołać do niego? Wołanie może wytrącić go z równowagi. Dlatego należy unikać wymawiania imion bez koniecznej potrzeby. Umiejętność posługiwania się imionami własnymi jest konieczna. Umiejętne wypowiedzenie imienia powinno być jak uderzenie młota w przestrzeni.

4. Należy pamiętać, że do prostych ludzi trzeba zwracać się prostymi słowami. Potrzebują oni lekarstw w małych dawkach. To prawo obowiązuje tak samo na górze, jak i na dole. Dlatego prości ludzie są najlepszymi popularyzatorami.

5. Rozszerzenie naczyń krwionośnych jest charakterystyczne dla rozwoju świadomości i proces ten należy technicznymi sposobami zabezpieczyć przed ciśnieniem słońca na splot słoneczny.

Nie zapominajmy, że w starożytności kapłanki chroniono przed słońcem. Nosiły one metalowy napierśnik z litu, pokryty woskiem, którego topnienie wskazywało granicę dopuszczalnej temperatury.

Prócz zanurzania w wodzie rąk można stosować zanurzanie nóg. Jednakże chłodna kąpiel może zaszkodzić nie mniej niż promienie słoneczne.

6. Można w mentalu odwiedzać różne planety. Tak zarysowuje się przyszły etap, kiedy to świadomość nie powinna być przywiązana do jednej planety. Jeżeli obecnie przenosimy się z jednej części świata do drugiej, to ta sama zasada może być międzyplanetarna.

Nauczyciel zaleca cieszyć się z każdej zdobyczy ducha. Droga między planetami jest nie bardziej złożona niźli uświadomienie sobie granicy pomiędzy ciałem fizycznym i astralnym; nie bardziej złożona niźli uświadomienie sobie myśli i dążenia ku gwiazdom. Jedynie przy dążeniu do międzyplanetarnych przestworzy można liczyć na ewolucję ludzkości.

7. Zgęszczanie astralu jest mało znaczące w porównaniu ze świadomą pracą mentalu. Dla zadań planety mental nie powinien być wyprowadzony z ukrytego stanu, ale działalność międzyplanetarna wymaga uczestnictwa wyższego ciała.

Przypływ nowych promieni pozwoli na zachowanie świadomości w różnorodnych warstwach. Dawniej niektóre tylko warstwy atmosfery pomagały zachowaniu świadomości. Mogły się jednak trafiać przecinające prądy gazów. Nowe promienie mogą przenikać te przeszkody, wytwarzając jak gdyby tunele powietrzne i rozszerzając w ten sposób świadomą działalność.

8. Można powiedzieć, dlaczego Nauczyciele Wiedzy cierpieli odchodząc z ziemi. Cierpienie ich było przyjęte świadomie i dobrowolnie. Jak gospodarz napełnia kielich po brzegi, tak Nauczyciel pragnie utrwalić ostatni znak Nauki.

Otrucie Buddy zaoszczędziło mu ubóstwienia. Cierpienia oraz zmartwychwstanie — czyli dezintegracja materii — Chrystusa dały bohaterstwo duchowe stanowiące najsubtelniejsze z ziemskich osiągnięć. Ale o rozpadzie ciała na atomy nikt nie wie; mówi się o wykradzeniu ciała przez uczniów.

Oszczerstwa starego świata nas nie obchodzą. Dla Kosmosu potrzebne jest prawdziwe bohaterstwo. Czyn bohaterski podobny jest do twórczego procesu. Pogłębiając formę tworzymy trwały kryształ. Odczuwanie doskonałości podnosi ducha twórczych przejawów. Chrystus, będąc realistą, pragnął, by zjawisko dezintegracji było poprzedzone świadomym bohaterstwem.

Bohaterstwo można podzielić na dwa rodzaje: bohaterstwo nadziemskie i bohaterstwo ziemskie. W wypadku dążenia nadziemskiego można zaobserwować spokojne przejście, jak na przykład Wielki Pielgrzym.

Nie będziemy oceniać czynów bohaterskich, gdyż pojmowanie ewolucji jest indywidualne i dobrowolne.

9. Każdy, kto może obserwować aury ludzkie, spostrzeże żywą grę świetlnych promieniowań. Na zasadzie tego kosmicznego strumienia oparta jest konstrukcja racjonalnego czynu. Każda martwota zalicza się do wytworów ciemności. Gdzie fale Światła, gdzie wymiana żywych iskier — tam jest Nasz Promień.

Nauka Moja może odsłonić fale badanej Akaszy. Powitajcie radość iskier. Nie zmienność to, lecz pogłębienie zadania. Urzeczywistniając Naszą Wolę możecie się tylko przybliżać. Życzeniem Moim jest zachować piękno ducha.

Każde działanie można obrócić w powodzenie duchowe.

10. Jedynie w samotności, nie przywiązany do rzeczy, nie zamartwiający się i nie opłakujący siebie — raduje się śmiały.

Tak oto zaczniemy przekład Naszej starożytnej Księgi Śmiałości.

Gdy dziecko bawi się kociątkiem, matka rozczula się nad jego odwagą, nie chcąc widzieć, że kotek jest jeszcze ślepy. Gdy młodzieniec igra z duszą rówieśnika, patrzący podziwiają jego odwagę, nie dostrzegając skrępowania biednej duszy. Gdy mąż gromi zebranie sędziów, świadkowie podziwiają jego śmiałość, nie wiedząc, że odwaga pogróżek opłacona jest brzękiem złota. Gdy starzec drwi ze śmierci, przyjaciele rozrzewniają się, nie dostrzegając, że właśnie przerażenie wywołało grymas drwiny.

Ludzie zazwyczaj nie dostrzegają śmiałości, bo z natury swej jest ona niezwykła. Niezwykłość wywołuje skurcz serca.

Gdzież jesteś ty, któryś przezwyciężył siebie? Gdzież jesteś ty, któryś skurcz serca zmienił w skok ku światłu? Usłysz, o śmiałku! W ciemności nocy zbliżę się, by błogosławić twe stopy, a wezgłowie twoje obsypię iskrami światła. Albowiem sen śmiałka podobny jest do zamilknięcia lutni, kiedy wszystkie siedem strun pełnych jest tajemnicy; oraz do ciszy przed wichrem, gdy w bezruchu stoją nawet najsmuklejsze trawki.

Czyż to lew rykiem wstrząsa światy? Nie, to obudziła się śmiałość i otworzył się królewski lotos ducha. Bracia, zejdźmy się w komnacie radości! Kwiat się rozwarł, uniosło się wielkie koło. Radość Nasza zejdzie do podziemnych światów i wzniesie się do Braci Nadziemskich.

Pieśń najlepszą śpiewamy na cześć śmiałości.

11. Świergot ptasi przerwał chwilę odpoczynku. Czemu rozśpiewały się ptaki w godzinie porannej? Ośmieliły się, usłyszawszy wysławianie śmiałości. Nikt im nie powiedział, że ich zwykły świergot nie zwiększy ich śmiałości. Ogłuszając zwykłością, ciemność krzyczy. Ciemność nie znosi śmiałości światła.

Gdy naprężona jest waga Pana, obudzimy się wcześnie, by zważyć uczynki minionego dnia. Wybierzemy najbardziej śmiałe, ażeby ziarna te obciążyły szalę. Dodamy zgryzoty starego świata, ponieważ ich ciężar jest nam pożyteczny. Dorzucimy drwiny ignorancji — każda z nich obciąży szalę prawdy. Jeżeli znajdziemy pogróżki i napaści, nie zapomnimy dołożyć ich do napełnionej szali. Cóż wywołuje wahania wagi? Czym wypełniona jest szala oskarżeń? Cóż za nędzne szare strzępy napełniły szalę osądzeń? Niby zeschłe zeszłoroczne liście sterczą przekleństwa zwykłości — śmiecie minionego dnia.

Tryumfujcie, śmiałe porywy — najbardziej uskrzydlony przezwyciężył potępienie.

«Panie, pozwól mi oddać na spalenie łachmany kłamliwej zwykłości. Nie omylę się, rozumiejąc, iż błogosławisz skrzydlatą śmiałość. W świętym ognisku wykuję Skrzydła Alaji. Nie znam skarg, zawziętości ani niczego, co spowodowałoby opadnięcie mych nowych skrzydeł. Nowa będzie pieśń moja!»

12. Szeroko rozeszła się chwała śmiałości. Najmniejsi uczniowie zwrócili się na drogę poszukiwań i przyszli do Nas po ocenę swych dążeń. Każdy przyniósł swe marzenia: «Ja zburzę wszystkie ziemskie świątynie, bo prawda nie potrzebuje murów»; «Ja nawodnię wszystkie pustynie»; «Ja otworzę wszystkie więzienia»; «Ja zniszczę wszystkie miecze»; «Ja przeprowadzę wszystkie drogi»; «Ja obetrę wszystkie łzy»; «Ja obejdę wszystkie kraje»; «Ja napiszę księgę ludzkości». Najmniejszy zaś zwrócił się do zapalających się gwiazd i rzekł: «Witajcie, bracia!» I w tej śmiałości powitania zginęło jego ja.

W tej śmiałości powitania utwierdzi się droga Wszechświata.

13. Książka Tomasza à Kempis O naśladowaniu Chrystusa dawno została doceniona na Wschodzie, nie tylko ze względu na treść, ale i na znaczenie tytułu. W czasach średniowiecznego bałwochwalczego czczenia Chrystusa głos św. Tomasza zabrzmiał protestem. Zza murów katolickiego klasztoru rozległ się głos, by rozświetlić postać Wielkiego Nauczyciela. W samym słowie naśladowanie zawarta jest życiowa aktywność. Formuła naśladowanie Chrystusa była bohaterską śmiałością właściwą duchowi świadomemu, przyjmującemu na siebie całą odpowiedzialność tworzenia. Właśnie świadomy uczeń ośmiela się zbliżyć do Mistrza w naśladownictwie. Przykład ten wniósł światło w zatęchły mrok i za zamkniętymi murami wywołał dążenie do twórczej śmiałości.

Skarlała świadomość średniowiecza powiedziałaby raczej: wysławianie Chrystusa, jednak wznoszący się duch ośmielił się nawoływać do naśladownictwa. Każdy krok błogosławionej śmiałości powinien być zachowany jako drogowskaz w pochodzie ludzkości.

Nie zwracamy uwagi na pewne klasztorne tony w treści. Tomasz nie musiał iść na stos; jego zadaniem było dać nie zakazaną, lecz wzywającą formułę.

Są dwa rodzaje prawdy: jedna potrzebuje podsycania płomieniem stosu, druga zaś bezkarnego rozpowszechniania. Trudno powiedzieć, który sposób jest dla autora boleśniejszy. Czasami łatwiej jest znieczulić następstwo spalenia na stosie, aniżeli widzieć rozpowszechnianie wypaczonego pojmowania. Tak czy inaczej, niech będzie błogosławiona śmiałość przeszywająca mrok.

14. Świat zagubił szczęście, szczęście bowiem jest w duchu. Ci, którzy odeszli od ducha, muszą doświadczyć nieszczęść, bo inaczej — jakże powrócą? Na tym polega znaczenie wielkich wydarzeń. Szukanie szczęścia poprzez kłamstwa i zabójstwa?! Można się cieszyć, że wypaczenia przyśpieszają ewolucję. Przestępstwa dają ogień gasnącemu światu.

15. Imperylem nazywamy jad powstający z irytacji i nieuchronnie przyciągający niebezpieczeństwo. Ten zupełnie konkretny jad odkłada się na ściankach przewodów nerwowych i tą drogą rozprzestrzenia się w całym organizmie.

Gdyby współczesna nauka zechciała bezstronnie zbadać przewody nerwowe, uwzględniając prądy astralne, natrafiłaby na dziwny rozkład substancji astralnej przy przechodzeniu przez przewody nerwowe — to właśnie jest wynik działania imperylu. Tylko spokój może pomóc systemowi nerwowemu w opanowaniu niebezpiecznego wroga, który może wywoływać w organizmie różnorodne podrażnienia i bolesne skurcze.

Cierpiący z powodu imperylu powinien powtarzać: «Jakże wszystko jest piękne!» I będzie miał rację, gdyż ewolucja przebiega zgodnie z prawem, a zatem pięknie. Im subtelniejszy jest system nerwowy, tym więcej cierpień sprawiają osady imperylu. Ten sam jad, przy dodaniu jednego składnika, sprzyja rozkładowi materii.

16. Niewiele wart jest człowiek nie odróżniający jaskółki od sępa. Na cóż jednak zasługuje ten, który podskubuje orła, chcąc zrobić z niego pokraczną kaczkę! Wystrzegajcie się obłudników, a zwłaszcza opanowanych przez chciwość mędrków przyrządzających sałatkę duchową. Nienaruszalność praw świata błyska jak miecz; dlatego obłudnik nie ma gdzie skłonić głowy. Nauczyciel, który nie doczytał do końca przykazań Nauki, podobny jest do osła obciążonego ładunkiem ziarna. Podobnie też rybak szykujący kosze na nie złowione ryby przypomina lisa pod kurnikiem.

17. Znieważanie Nauki działa jak bumerang i godzi w napastnika. Powietrze pełne jest strzał.

Otrzyjcie pot po ataku nieprzyjaciół. W godzinę napaści chcę mówić o rzeczach wiecznych. Będziemy się radować, gdyż pomnażają się możliwości. Uważam, że każde nieprzyjacielskie serce pielęgnuje ziarno pożytku.

18. Astrochemia pozwala określić najkorzystniejsze oddziaływania na poszczególne organizmy. Astrologia to nic innego jak formuła astrochemii. Człowiek, który wszedł do domu napełnionego nikotyną, uniesie na sobie trujący osad. Podobnie i ten, kto po raz pierwszy doświadczył bezpośrednio na sobie działania astrochemicznych promieni, będzie zawsze reagować na to właśnie połączenie. Łatwo można ustalić, kiedy należy zbliżyć się do potrzebnej nam osoby.

Tak zwane plamy słoneczne wzmacniają działanie chemiczne. Ludzie mówią o zamęcie na świecie w okresie plam na słońcu. Nawet słabe o tym wyobrażenie prowadzi do słusznych wniosków. Jeżeli zaś uwzględnimy zadziwiające reakcje chemiczne, to łatwo zrozumiemy nasycenie przestrzeni najbardziej aktywnymi związkami tlenków metaloidów. Czyż można lekkomyślnie zaprzeczać ewolucyjnej mocy materii, gdy z nieskończonego zbiornika płyną na nasze głowy promienie o niewypowiedzianym napięciu!

Ludzie o szczególnie wrażliwych organizmach mogą zaświadczyć, iż w kulminacyjnym okresie nasilenia plam słonecznych promienie słońca stają się dla nich nie do zniesienia ze względu na jakość. Również w czasie spadania wielkich meteorytów można odczuć wstrząsy systemu nerwowego. Ludzie nadal nie mogą zrozumieć swego położenia w gigantycznym laboratorium. Już sama tego świadomość uzbroiłaby ludzki organizm. I zamiast trwożnych obserwacji nad drganiami sejsmografu podjęliby poszukiwania w Nieskończonych Wysokościach, tak samo materialnych jak jutrzejsze pożywienie i tak samo wspaniałych jak niezliczoność gwiazd.

19. Ze wszystkich twórczych energii najwyższa jest myśl. Cóż jest kryształem tej energii? Ktoś pomyśli, że ukoronowaniem myśli jest wiedza ścisła. Słuszniej jest jednak powiedzieć, że myśl uwieńczona jest legendą. W legendzie zawarty jest sens energii myśli twórczej i w zwięzłej formule wyrażone są nadzieje i osiągnięcia. Niesłuszne jest przypuszczenie, że legenda należy do mitycznej starożytności. Bezstronny umysł rozpozna legendę tkaną przez wszystkie dni świata. Każda ludzka zdobycz, każdy wódz, każde odkrycie, każdy kataklizm, każdy bohaterski czyn spowity jest w uskrzydloną legendę. Dlatego nie lekceważmy prawdziwych legend, ale popatrzmy uważnie i zatroszczmy się o słowa rzeczywistości. W legendzie wyrażona jest wola ludzi i nie możemy przytoczyć ani jednej legendy, która byłaby fałszywa. Duchowe dążenie potężnego zbiorowiska utrwala obraz o prawdziwym znaczeniu, a powłoka symbolu jest znakiem ogólnoświatowym, podobnie jak ogólnoświatowy język jest nieuniknionym etapem ewolucji.

Mają rację ci, którzy poszukują powszechnego języka. Mają rację twórcy legendy świata. Po trzykroć mają rację ci, którzy dokonują czynów bohaterskich.

20. Nowe należy rozumieć jako niezwłocznie pożyteczne. Wszelka bezużyteczna abstrakcja nie powinna mieć miejsca. Zmęczyły Nas zamki na lodzie. Nawet dalekie światy należy ujmować konkretnie. Ogarnięcie kawałka lodu albo chemizmu słońca powinno tak samo wejść do świadomości jak znaczenie najdrobniejszych produktów materii.

Zahamowanie zrozumienia ducha można tłumaczyć stępieniem uwagi na zjawiska przyrody. Tracąc zdolność obserwacji, traci człowiek zdolność syntezy.

Zniesienie znaków pieniężnych wyzwoli ludzkość z więzów krępujących duchowy wzrok. W ewolucji bywają momenty, gdy mury postawione dla zbierania umówionych znaków są przeszkodą. Nadszedł czas oswobodzenia wiedzy. Każdy jest osobiście odpowiedzialny za jej użyteczność.

Przywilejem wolnego umysłu jest możność poszukiwania nowych wzorów w nieoczekiwanych połączeniach. Te niespodziewane nici doprowadzą go do wyższych warstw materii. Patrząc na bojaźliwie ograniczoną grę, można doradzić zmieszanie znaków dla osiągnięcia lepszych połączeń.

Zachwycajcie się wielką grą Macierzy Świata!

21. Rozpatrywanie oszczerstw, które miały miejsce w historii, jest słuszne. Oszczerstwo jest paliwem stosu bohaterstwa. Oszczerstwo przeszkadza jedynie współczesnym mu powszednim działaniom, jednak w perspektywie historycznej płomień oszczerstwa staje się wielobarwny. Bez oszczerstwa wdzięczna ludzkość pogrzebałaby najdonioślejsze wydarzenia.

Tactica Adversa sprawia, iż dzwony ludzkości nie milkną. Muzyka sfer wymaga akompaniamentu. Lecz zazdrośni szaleńcy sądzą, że ich wycie zagęszcza atmosferę, aby symfonie wieczności nie dosięgały ziemi. Dobry gospodarz znajdzie jednak możność zużytkowania wszystkich odpadków. Podobnie niech pochodnie oszczerstwa oświecają drogę nieugiętego bohaterstwa.

Nazywając Naszych Posłów szarlatanami, ludzie dają im swoje świadectwo niezwykłości. Wszak pieszczoty niższych zwierząt nie grzeszą delikatnością. A gruboskórność pogrobowców odchodzącej rasy przewyższyła nawet średniowiecze! Nie tyle nikczemność, ile gruboskórność w postrzeganiu sprawia, że masy ludzkie są niezdatnym materiałem. Właśnie gruboskórność wywołuje lekkomyślność, a w następstwie zdradę.

Określimy zatem oszczerstwo jako pochodnię dzikusów. Ale w nocnych przemarszach każdy ogień jest pożyteczny!

22. Nie ma bardziej niesprawiedliwego osądu niźli ten, który jest wydany na podstawie oczywistej czynności. Poznając pozorny skutek, ludzie tracą nić rzeczywistości. Naukę, która wiedzie do Źródeł Rzeczywistości, ludzie zazwyczaj nazywają marzeniami.

Życie nie nosi oznak poczęcia, lecz zdradza jawny rozkład. Tak więc można pogrążyć się w rozkładzie i łatwo pominąć wartości poczęcia. Proces poczęcia jest świadomie ukryty, w przeciwnym razie żywioły zniszczyłyby ziarna możliwości. Podstawową cechą żywiołów jest inercja, a do udzielenia im ewolucyjnej energii niezbędne jest uderzenie ducha tego stanu, który może objąć myśl. Zatem myśl jest łącznikiem żywiołów.

Gdy mówi się o konieczności wzmocnienia aparatu myślowego, tym samym wskazuje się na nieokiełznany napór żywiołów. W pewnych okresach istnienia planeta narażona jest na ciśnienie żywiołów. Przeciwstawiać im można tylko wytrwałe dążenie narodów do odnowy życia, a to nasycenie myśli da koncentrację Nauki i niczym rażący miecz rozetnie kłębowisko bezrozumnego chaosu. Myśl opiera się żywiołom, inaczej równowaga byłaby na tyle naruszona, iż można by oczekiwać zjawisk kosmicznych. Czyż rok głodu, suszy lub chorób nie jest następstwem upadku myśli? Myśli pojedynczego człowieka nie są w stanie oprzeć się żywiołom. Zwrot świadomości nie może jeszcze ukształtować świadomej myśli. Dopiero zrozumienie i poczucie odpowiedzialności mogą dać potencjał myśli. Inaczej napięcie nieświadomości podobne jest do żagli miotanych wściekłością huraganu.

Obserwujemy wielkie napięcie zarówno fal magnetycznych, jak i promieni chemicznych. Myśl ludzka wygięła się jak niehartowana klinga i w głębi świadomości lęgnie się chaos.

Czyż można nadal tak istnieć? Idea Naszej Latarni zaczyna przenikać do umysłów. Wśród kłębowiska chaosu jest to jedyny ratunek. Jakże ciężko jest wrażliwemu duchowi! Bacznie śledzimy fale niesłychanej ciemności! Serce może pomieścić tylko ograniczoną ilość jadu żywiołów.

23. Cóż napędziło jadu do ziemskiej skorupy? Rozdrażnienie żywiołów wywołuje tworzenie się silnie trującego gazu. Zazwyczaj gaz ten łatwo wsiąka w przestrzeń, ale chemizm promieni słońca pędzi fale gazów do warstw bliskich planecie. Powstaje niebezpieczne zjawisko, ale uprzedzeni mogą uniknąć zatrucia. Rozdrażnienie i jego twór — imperyl — łatwo łączą się z jadem przestrzeni, zwanym aeroperylem. Prawa we wszystkim są jednakowe.

Nauczyciel używa czasami maski zabezpieczającej przed gazem. Oczywiście działanie jadu nie zawsze jest jednakowe, ale wrażliwe aparaty reagują. Zimno znacznie zmniejsza działanie gazów.

24. Może się zdarzyć, że ktoś nie zgodzi się na proroctwo i powie: «Mogę przyjąć wszystko z wyjątkiem proroctwa». Odpowiedzcie: «Zapomnijmy o tym słowie. Dla was mają znaczenie dekrety Niewidzialnego Rządu. Wasze współczesne serce woli współczesną nazwę. My nie upieramy się przy nazwach; bardziej istotne dla Nas jest to, byście doświadczyli na sobie następstw dekretów oraz by mózg wasz zapamiętał, że istnieje Niewidzialny Międzynarodowy Rząd. Zbyt nienaukowo brzmi dla was słowo proroctwo. Niewolniczy nawyk pomoże wam zaklasyfikować ścisłe pojęcie dekretu, a wybiegi spiskowca pomogą zrozumieć fakt istnienia Niewidzialnego Rządu. Ponadto zestawienie faktu ze skutkiem wywoła wasz szacunek.

«Nie sprzeczamy się o literę, lecz doprowadzamy do końca pożyteczne działanie. Czas zamienić terminy biblijne na ścisłe pojęcia. Dla Rządu nie ma wartości kadzidło w kieszeni. Potrzebne jest oddanie wypróbowane w świadomym działaniu. Chcieliście przyłapać Nas na terminologii, a powołaliście do życia dekret, którego następstwa prosimy rozważyć. Wykażcie rozwagę w słowach i myślach. Cenimy śmiałość dążenia, lecz na pułapkę miernoty nie ma miejsca w Rządzie».

25. W każdym doświadczeniu chemicznym zachodzi pomyślna reakcja, po której zaczyna się rozkład materii — jest to moment twórczego powodzenia. Dlatego też z upadku Rzymu nie należy wnioskować o niepowodzeniu Numy Pompiliusza. Po prostu materia wyżyła swe elektrony. Podobnie jest ze wszystkimi ewolucyjnymi działaniami. Ludzie zazwyczaj nie pojmują momentu powodzenia. Zdaje się im, że budowa powinna wznosić się nieustannie, bez względu na wszelkie prawa budowy.

Niesłusznie byłoby sądzić, iż dawne doświadczenie Mego Przyjaciela mogło się nie udać. Stopnie nowej świadomości ukształtowały się mocno. Podobnie też obserwowana przez Nas obecnie droga wytyczona została pomyślnie. Tam, gdzie tłum widzi szarlatanów, podejdźcie z uwagą. Pamiętajcie, że Buddę i Chrystusa zaszczycano tym tytułem.

26. Często zadajecie pytanie, jak pogodzić zaleconą radość z brakiem radości w kontaktach z ludźmi. Zaprawdę każdy Nauczyciel cieszy się z bezgranicznego piękna dalekich światów i cierpi z powodu żałosnej tępoty wcielonych dwunogów. Czyż można dać im klucz do dalekich światów? Po kamiennej ociężałości tępoty, muszą oni jeszcze przejść trującą oślizgłość powątpiewania i okropność zarozumiałości. Wtedy wielka kłoda spadnie im na kark i runąwszy ze schodów, te ślimaki marzyć będą o tym, żeby przylgnąć przynajmniej do najniższego stopnia. To ślizganie się ludzkiego ducha może być wzorem pouczającej zabawki dla dzieci. Doprawdy ślimaki mocniej trzymają się na swym stopniu. Ponadto ślimaki nie wiodą bezsensownych wojen.

27. Bezdomność jest nieodzowną cechą Nauczyciela. Nauczyciel ma miejsce pobytu, ale nie ma domu. Nauczyciel wchodzi w życie, lecz nie objawia konwencjonalizmu. Nauczyciel upiększa dysputę, lecz jej nie przeciąga. Współczuje, lecz nie opłakuje. Nauczyciel broni, ale nie gestykuluje. Nauczyciel twierdzi i nie czuje skrępowania. Uprzedza, lecz nie zwleka. W razie konieczności uderza, ale nie rani. Jest wdzięczny, lecz nie zapomina. Ocenia pobudki, lecz nie pobłaża. Troskliwie się opiekuje, ale nie jest uciążliwy. Nie lęka się, lecz nie jest lekkomyślny. Przeto szanujcie Nauczyciela, który przybywa dla rozwoju ducha. Ducha należy pielęgnować świadomie.

28. Hatha Jogi nie powinno się uważać za samowystarczalną. Wzrastanie ducha przekształca ją w Radża Jogę. Niepodobna wymienić kogoś, kto miałby osiągnięcia dzięki Hatha Jodze. W dodatku w świecie ciemnych przeżytków osiągnięcia Hatha Jogi mogą być nawet szkodliwe przez swoiste wzmocnienie ciała astralnego. Fakirzy mogą się przystosować do świata ciemnych przeżytków i niepostrzeżenie osłabić wznoszenie się myśli. Nawet rozmyślając w bezruchu można osiągnąć więcej, myśl bowiem to Radża wszystkiego, co istnieje. Piękno rodzi się od błyskawicy myśli. Oto płomienny Bhakta może zapalić myślą nowe światy, natomiast stopień Dżnaniego będzie zaledwie uśmiechem Radży‑Bhakty. Toteż Hatha i Dżnana nie są samodzielne.

Któryż z mędrców wiedzy nie będzie panem miłości?

29. Utwierdzajcie Naszą Naukę jako swoją duchową budowlę. Oddech przeobrażenia niech napełni całą waszą istotę. Sens wspólnoty zawarty jest w jedynej myśli o rozwoju świata. Podział niższych materialnych dóbr będzie następstwem wyższego pojmowania. Nie mają wagi myśli o niższych materialnych wartościach. Trzeba również wyrzec się myśli o ilości, a dążyć jedynie do jakości.

O dobrodziejstwie jakości i szkodliwości powątpiewania trzeba mówić nieustannie.

30. Kiedy Nasz współpracownik kończył długotrwałe, odpowiedzialne doświadczenie chemiczne, dziecko zawołało: «Jak ładnie bawi się on szklaneczkami!» Gdy ujrzymy człowieka wspinającego się pod górę, czy będziemy wiedzieć, że śpieszy on do Nauczyciela? Gdy ujrzymy drwala ścinającego drzewo, czyż będziemy wiedzieć, który schodek w domu drzewo to wzmocni? Gdy spotkamy kobietę niosącą wodę, czy będziemy wiedzieć, kogo ona napoi? Gdy spostrzeżemy zamknięte drzwi, czy będziemy wiedzieć, kto wyjdzie przez nie pierwszy? Gdy znienacka usłyszymy grzmot, czyż będziemy wiedzieć, kędy przemknęła strzała błyskawicy?

Ale ludzie wiedzą, że ten, kto się schyla, podniesie kamień zabójstwa. Wiedzą, że ten, kto dosiada konia, śpieszy z donosem. Wiedzą, że ten, kto woła, głosi kłamstwo. Wiedzą, że ten, kto podaje rękę, płonie zdradą. Wiedzą, że każdy ruch skierowany jest zgodnie z ich myślą.

Biedni! Któż obdarzył was przekleństwem egoizmu? Gdzie znaleźliście sądy pełne uprzedzeń? Na jakim skrzyżowaniu usłyszeliście heroldów oszczerstwa? Samo pozdrowienie wydaje się wam potępieniem. Macie nadzieję, iż góry wytrzymają pogróżki oszczerstw, a oceany nie wyschną od zdrady.

Ureusz poznania nie jest jeszcze wykuty!

* * * Koniec fragmentu pierwszego * * *