Nadziemskie I

1938

 

Przyjacielu, czy można prowadzić rozmowę o Nadziemskim, jeśli nie zostały uświadomione energetyczne podstawy Bytu? Wielu w ogóle nie rozumie tych słów; inni uważają, że mają wiedzę o znaczeniu fundamentalnej energii, ale nie potrafią o niej realnie myśleć. Wy zaś wiecie, że trzeba ćwiczyć myśl w idei energii dopóty, dopóki odczuwanie jej nie stanie się tak samo realne, jak odczuwanie dowolnego ziemskiego przedmiotu. Mówimy o odczuwaniu, albowiem sama wiedza nie może zbliżyć do zrozumienia energii.

Nawet jeśli człowiek przyjmie, że osnowę stanowi jedyna energia, jeszcze nie wystarczy to do postępu. Trzeba nauczyć się wyobrażać sobie wszystkie niezliczone cechy tej energii.

Przyzwyczajenie do ograniczonego myślenia próbuje ograniczyć właściwości energii, a tym samym utrudnia szerokie pojmowanie. Wzniosłe myślenie pozwala uniknąć szkodliwych ograniczeń. Ale człowiekowi żyjącemu pośród codziennych przeciwności nie jest łatwo uformować piękny stopień wzniosłego myślenia. Mało kto jest gotów zrozumieć, że właśnie trudności powinny pomóc wzniosłemu myśleniu.

Tylko celowość pomoże w myśleniu o cechach fundamentalnej energii, cechy te mogą wydawać się sprzeczne. Niewidomy nie jest w stanie ogarnąć nieznanych mu zjawisk, jednak każdy pragnący myśleć o Nadziemskim powinien umieć ogarniać liczne właściwości fundamentalnej energii.

Racja będzie po stronie tych, którzy wyobrażają sobie Nadziemskie jako coś nieporównywalnie Wyższego. «Jak na dole, tak i na górze» — niechaj to stare porzekadło będzie przewodnikiem do wiedzy o Siłach Nadziemskich.

1. Uruswati zna Wieżę Czung. Uruswati wie, jak bardzo Wieża ta z zewnątrz przypomina naturalną stromą skałę. Nietrudno udaremnić dostęp do Wieży. Niewielkie osuwisko może u podnóża zasłonić budowlę. Mała grobla może zamienić potok w jezioro. Tak oto można bez zwłoki odmienić całą okolicę, kiedy przyjdzie na to pora. Ludzie mogą się uśmiechać, sądząc, że posłane ekspedycje wcześniej czy później przenikną do wszystkich wąwozów. Ale nie zapominajmy, że zanim nastąpią zmiany w okolicy, to siła myśli odwiedzie dowolną karawanę. Nadto oddziaływania chemiczne nie dopuszczą ciekawskich — tak chronimy Braterstwo.

Najbardziej udoskonalone samoloty nie mogą określić Naszego położenia. Pustelnicy, żyjący w okolicznych pieczarach, stanowią niestrudzoną straż. Podróżni mogą opowiedzieć, jak spotkany kiedyś sadhu usilnie doradzał wybór określonej drogi i ostrzegał przed niebezpieczeństwami innej. Sam sadhu nigdy nie poszedł dalej i polecono mu nie kierować tam podróżnych. Sadhu wiedzą o Świętej Krainie i umieją strzec tajemnicy. Ci Sadhu to niekiedy prawie rozbójnicy, ale wobec świętej tajemnicy są niezawodną strażą. Zatem nie należy umniejszać przypuszczeń, że może istnieć Nienaruszalny Przybytek.

Uruswati zapamiętała zarysy prowadzących do Nas szlaków, zapamiętała Światło z Wieży. Widziała współpracowników zbierających pożyteczne rośliny. Wiele szczegółów zapamiętała Nasza Siostra. Takich drogowskazów się nie zapomina, przydają one męstwa na wszystkich drogach. Nasza Siostra również widziała Nasze głębokie Repozytoria. Trzeba zobaczyć zgromadzone materiały źródłowe, aby zrozumieć, jak przebiega praca Przybytku. Trzeba usłyszeć śpiew, aby pojąć życie Naszego Aszramu.

Opowiemy zatem o Naszym życiu i trudzie.

2. Uruswati widziała wiele Naszych przyrządów. Wyglądem niewiele różnią się od podobnych, już istniejących, ale ich wykorzystanie jest inne — dodano do nich energię psychiczną. Od dawna już wiadomo, że niektóre przyrządy mogą działać tylko w obecności określonego człowieka. Obecnie jest wiele ludzi, którzy mogą zastąpić sobą całe złożone urządzenia. W ten sposób człowiek przywyka do sił osadzonych w nim samym.

My już dawno przyjęliśmy zasadę, że możliwości każdego urządzenia mogą być zwiększone właśnie przez człowieka. Można dojść do przeobrażenia całego życia tylko pozwalając na uświadomienie sobie energii prymarnej. W ciągu wieków My przywykliśmy do myśli, że skupiona energia może być skierowana w dowolny rejon. Energia, jak błyskawica, wyładowaniem łączy nagromadzone siły. Na tej samej zasadzie oparte są tak zwane zjawiska magiczne. W rzeczy samej takie określenie wprowadza tylko w błąd. Każdą maszynę elektryczną można nazwać urządzeniem magicznym. Wy sami dokonywaliście lewitacji i przenoszenia przedmiotów nie w sposób magiczny, lecz jedynie nie opieraliście się swojej energii. Przyjętą przejawioną energię wydatkowaliście na działanie, a ona łączyła się z energią kosmiczną.

Naszych luster nie można nazywać magią. One tylko wspomagają pracę Naszej energii. Można zastosować wiele modyfikacji w celu wzmocnienia działania energii. Silne magnesy doprawdy można nazwać magicznymi, wszak działanie ich jest niezwykłe. Ciało subtelne i wszystkie doświadczenia z nim związane przynależą do nauki, wcale nie do magii. Tak oto należy wykorzenić przesąd związany z niezrozumiałym terminem «magia».

Człowiek niezmiennie obawia się wszystkiego, co tajemne, zapominając, że klucz do Sezamu jest w nim samym. Trzeba oswobodzić się ze wszystkich przeszkadzających uwarunkowań, indywidualnych dla każdego człowieka. Nasze postępy zależą od skierowania ku dobru wolnej woli. Moc dobra nawet urządzenia zmusza do pracy nie dla siebie, lecz dla ludzkości. Tak oto Nasze urządzenia funkcjonują przy Naszym uczestnictwie.

Ludzie mogą się śmiać, ale idee rządzą światem. Słowa te wpisano do Kodeksu Braterstwa.

3. Uruswati widziała część Naszych Przechowalni. Zabytki sztuki gromadzimy według epok. Te zbiory to jednak nie muzeum w zwyczajnym tego słowa znaczeniu. Przedmioty te służą jako rezerwuar nagromadzeń aury. Twórcze emanacje poprzedniego właściciela utrzymują się na przedmiotach znacznie dłużej, aniżeli się przypuszcza. Jeśli uda się zgromadzić cały szereg przedmiotów wytworzonych w tym samym okresie i z tym samym dążeniem, to rzeczywiście można uzyskać emanacje epoki. W ten sposób można badać autentyczne idee określonych czasów. Dla nauki duchowej ta możliwość jest niezwykle ważna. Poza tym pośród Braci znajdą się i dawni właściciele niektórych przedmiotów. Czasem przedmiot bywał wysyłany w świat dla wypełnienia określonego zadania. Ponadto przedmiot o właściwościach magnesu może być zakopany w ustalonym miejscu.

Niechaj ignoranci nie drwią z Przechowalni Braterstwa. Niechaj egoizm ignorancji wyobraża sobie Nasze Przechowalnie jako skarbnice skąpców. W rzeczy samej każdy przedmiot to potrzebne narzędzie. Rzeczy mogą posłużyć do ważnych obserwacji. Cenne są obserwacje reakcji dawnej aury na współczesne promieniowanie. Niekiedy dochodzi do swego rodzaju wojny rzeczy albo wzajemnej sympatii.

My nie tylko obserwujemy danym Nam duchowym wzrokiem, ale sprawdzamy także przy pomocy Naszych przyrządów. Przeprowadzamy wiele eksperymentów z pradawnymi przedmiotami. To nie jest tak zwana psychometria, lecz nauka o emanacjach. Tak jak wy możecie zgłębiać pożyteczność owoców i roślin, tak My dokonujemy badań języka rzeczy według ich emanacji. Można wtedy zauważyć, że tylko niewielka część przedmiotów kultu pięknie emanuje. Zbyt często powstaniem ich kieruje wyrachowanie i trafiają w jeszcze bardziej chciwe ręce.

Równie pouczająca jest Nasza kolekcja wynalazków. Energia psychiczna inspirująca wynalazek wycisnęła swoje piętno. Te cechy wewnętrzne towarzyszą odkryciu albo dobroczynnie, albo obciążająco. Niechaj ręce wynalazców będą czyste!

Bacznie obserwujemy wynalazców. Radujemy się, ale częściej zasmucamy. Nasza Wieża tak bardzo otwarta jest na wszystko, co nowatorskie. Radujemy się szczególnie, gdy posłana myśl jest przyjmowana przez godnego współpracownika.

4. Uruswati wie, jak trudne bywa przekazanie myśli na odległość. Może na to wpływać wiele czynników. Organizm człowieka to kipiący kocioł, a przestrzeń niczym lśniący miotacz dysków. Należy nie tylko panować nad sobą, ale także przewidywać oddziaływania chemiczne, które w swych zderzeniach mogą przecinać nawet silną wolę.

Często spotykamy się z zarzutami, iż My czasem zaprzestajemy przesyłania myśli. Nasi przyjaciele nie zdają sobie sprawy, że w czasie tych przerw ochraniamy ich, a nie siebie. Trzeba umieć wyczuć napięcie przestrzenne i ochronić przyjaciół, którzy znajdują się w ziemskich warunkach.

Nie należy myśleć, że przestrzeganie form zewnętrznych przyniesie już pełen skutek. Najistotniejsze pozostaje w głębi świadomości. Nieczysty sługa nie może dokonać czystego działania. Najbardziej usankcjonowany rytuał nie uwolni go od nieczystego myślenia. Tak liczni mylą się wierząc, że zewnętrzne rytuały pokryją wewnętrzną obrzydliwość.

Myśl Nauczyciela musi przezwyciężyć wiele przeciwności w przestrzeni. Potwierdzam, że każde działanie należy skoordynować z myślą Nauczyciela — taka pomoc będzie prawdziwą współpracą.

My posiadamy także urządzenia, które wspomagają przekazywanie myśli na odległość. Ludzie byliby zdziwieni, widząc, że niektóre przyrządy są im znane, ale mają zupełnie inne zastosowanie.

Zastosowanie energii psychicznej przemienia najprostsze maszyny.

5. Uruswati widziała Nas zarówno w ciele fizycznym, jak i w subtelnym. Tylko ci, którzy tego doświadczyli, mogą ocenić towarzyszące napięcie. Częstokroć My pozwalamy zobaczyć tylko Oblicze lub Ręce, aby nie wywołać wstrząsu. Można przypomnieć choćby piszącą Rękę, ale nawet takie uzewnętrznienie było już wyczuwalne. Wibracje nie mogą pozostawać ukryte. I tym bardziej należy zachować największą ostrożność.

Nie bez powodu My nieustannie powtarzamy o ostrożności. Ludzie zupełnie nie rozumieją znaczenia tej cechy. Ileż zgubnych chorób wywołuje niedostateczna wzajemna troska. A im rozbieżność wibracji jest większa, tym bardziej jest ona potrzebna. Czujność i wzajemność są potrzebne, by nie powodować szkód.

Podczas Naszych ziemskich podróży My nierzadko przekazywaliśmy poruczenia za pośrednictwem osób trzecich, które nie znały ich treści i działały tylko formalnie.

Zjawisko Naszej Tarczy również wymaga różnych środków ostrożności. Trudno zrozumieć znaczenie takiej troski. Ludzie nie potrafią uwzględnić wszystkich przyczyn, które zmuszają Nas do wielkiej ostrożności. W ignorancji ludzie oczekują najsilniejszych przejawów, nie myśląc o konsekwencjach.

Podobnie ludzie nie chcą pojąć różnicy w sile wibracji zwykłego ciała subtelnego i Naszego. Nierzadko ludzie widzieli materializację, nie doświadczając szczególnych wstrząsów, ale Nasze wibracje mają inne napięcie. Wszystko jest względne, należy więc poważnie traktować rytm i wibracje.

Dzisiaj mówiliście o strachu odczuwanym przez rośliny. Lecz jeśli w roślinach wibracje są tak rozwinięte, to w człowieku muszą być niezmiernie silniejsze.

Zapamiętajmy, że Nasze wibracje nigdy nie zostaną zapomniane przez tych, którzy ich doświadczyli. Jest w tym radość, ale i takie napięcie, że nie każde serce może to wytrzymać.

6. Uruswati może poświadczyć o wysyłanych przez Nas leczniczych wibracjach. Ich rytmy są przeróżne. Nie każdy może je rozpoznać. Dla jednego to trzęsienie ziemi, dla drugiego podejrzenie dreszczy wskutek gorączki, ktoś inny przypisze to swojemu zaniepokojeniu, a najczęściej pomyślą, że po prostu coś się im przywidziało. Niemniej często na różnych kontynentach odczuwana jest Nasza lecznicza opieka. Ludzie otrzymują pomoc, czują się nieoczekiwanie ozdrowieni, ale nie rozumieją, skąd pomoc przyszła. Nie mówimy o wdzięczności, Nam ona nie jest potrzebna. Ale świadome przyjęcie pomocy wzmaga korzystne następstwa. Każda negacja i drwiny paraliżują nawet silne wibracje. My śpieszymy z pomocą. Przynosimy dobro, ale czy często Nas przyjmują?

Ignoranci twierdzą, że My wzniecamy rewolucje i bunty. My zaś wielokrotnie próbowaliśmy uprzedzać i zapobiec morderstwom czy nieszczęściom. Sam Brat Rakoczy sięgnął najwyższego humanitaryzmu i został odrzucony przez tych, o których się troszczył. Pozostały zapisy, znane już powszechnie, jednak niektórzy kłamcy nazywają Go ojcem rewolucji francuskiej.

Ludzie nie rozumieją także Naszego apelu do królowej Wiktorii, ale historia sama pokazała, że My mieliśmy rację. Nasze ostrzeżenie zostało odrzucone. Lecz Naszym obowiązkiem jest ostrzegać narody. Naszego ostrzeżenia dla Moskwy również nie zrozumiano. Ludzie nieprędko je sobie przypomną i przyrównają do rzeczywistości. Można przytoczyć wiele faktów historycznych z życia różnych krajów. Można przypomnieć i Napoleona, i pojawienie się Doradcy Konstytucji Amerykańskiej, i sprawę Szwecji, i wskazówki dla Hiszpanii.

Niechaj ludzie pamiętają, że to już dziesięć lat, jak pokazano zniszczenie Hiszpanii. Dano znak ocalenia, ale jak zwykle nie został przyjęty. My wszędzie śpieszymy z pomocą. Radujemy się, kiedy zostanie przyjęta. Smucimy się, widząc, jaką dolę narody wybierają.

7. Uruswati zna Nasze głosy, i artykułowane, i milczące. Można się dziwić, dlaczego takie różne formy przekazu. Ale istnieje wiele przyczyn poza warunkami ziemskimi.

My często radzimy zachowywać jedność. Ta rada to nie tylko moralne pouczenie. Brak jedności podobny jest do najbardziej odrażającego antagonizmu. Nic tak nie godzi w przestrzeń jak dysonans. I gdy ludzie napełniają się złośliwą niezgodą, natychmiast powstają destrukcyjne zniszczenia w przestrzeni. Tacy ludzie nie tylko szkodzą sobie, ale tworzą także przestrzenną karmę, wciągając w nią wielu sobie podobnych. Walka z tak nowo zrodzonym chaosem jest koszmarna.

Ludzie, którzy wprowadzają niezgodę nazywani są budowniczymi chaosu. Tacy wichrzyciele ponoszą ciężkie konsekwencje. My jesteśmy zmuszeni do nieustannej walki z nimi. Nie powinno dziwić, że taka walka bywa trudniejsza aniżeli zderzenia z niektórymi prądami przestrzennymi. Wszędzie, gdzie spotykamy się z wolną wolą człowieka, tam ma miejsce szczególna zatrata energii. Moc wolnej woli jest wielka, równa najpotężniejszym energiom. Ludzie w gniewie mogą doprowadzić do zniszczenia warstw astralnych. Ileż wysiłku doświadczonych Tkaczy będzie potrzeba, aby zaleczyć te rany przestrzeni!

Powinniśmy walczyć na rzecz jedności. Nie pieśni z harfami, ale trud i walka. Nieliczni będą dążyć do Braterstwa, gdy dowiedzą się o trudzie i pocie.

8. Uruswati widziała krople Naszego potu. Uruswati wie, jakie bolesne stany wywołują napięcia przestrzenne. Lecz inaczej nie jest możliwa praca na dużych odległościach. Każda współpraca pomaga. Nie bez powodu mówimy o współpracy. To nie tylko pouczenie moralne, ta rada okaże się nowym warunkiem powodzenia.

Gdybyż to ludzie uświadomili sobie, w jakiej widzialnej i niewidzialnej współpracy mogą uczestniczyć! Gdybyż to ludzie uświadomili sobie, jak bardzo mogą pomnożyć swoje siły we współpracy z Braterstwem. Gdybyż to oni chociaż pomyśleli o współpracy, którą można przejawiać w każdej chwili. Ale ludzie nie tylko nie przybliżają się myślami do Braterstwa, lecz uważają myśli o Braterstwie za śmieszne. Każdy może dołączyć swoją siłę w każdej chwili, należy sobie tylko wyobrazić, że na wysokościach nieustannie trwa trud pomocy dla ludzkości. Jedna taka myśl już stworzy przepływ energii. Wzniesie ona świadomość do służenia ludzkości. Ona podpowie, że miłość do ludzkości jest możliwa. W ziemskich warunkach często trudno sobie wyobrazić możliwość takiej miłości. Niechaj więc myśl o istnieniu Braterstwa pomoże otworzyć serce. Wtedy współpraca nie będzie przykrym obowiązkiem, ale radością. Krople potu i święte bóle będą koroną poznania. Nie uważajmy tych słów za abstrakcję, albowiem takie zaprzeczanie zamknie najlepszy przybytek — serce. Każda kropla potu trudu, każdy ból związany z ludzkością żyje w sercu.

Niech będzie chwała sercu, które ogarnęło!

9. Uruswati była w Naszym laboratorium. Uruswati widziała jedną z formuł energii atomowej. Zewnętrzna pamięć nie mogła jej zachować, ale wewnętrzna skarbnica przyjęła. «Atomowe atomy!» — zawołał Nasz Brat podczas podziału atomu. Jak kłosy dojrzewają do czasu żniw, tak i zdobycze powinny być chronione do czasu ujawnienia. Jednakowo trudno jest i odkryć, i zachować do właściwego terminu. Szaleńcy chcieliby rozrzucić raporty niczym grad na pola. Szaleńców nie obchodzi to, jakie potwory mogą wyrosnąć z nieposkromionych namiętności. Pojmowanie terminu jest już stopniem Braterstwa.

Północne tundry i Gobi skrywają skarby, ale czy trzeba się śpieszyć z ich ujawnieniem? Tylko naród o wysokim poziomie świadomości może rozporządzać takimi cennościami. Znając spiralę ewolucji, nie należy rzucać brylantów pod koła bryczki. Ciężko czekać na zbliżający się orszak szczęścia, nawet przy zahartowanej cierpliwości. «Może termin już nadszedł?» — tak puka serce. Ale rozumne doświadczenie szepce: «Jeszcze za wcześnie». Współzawodnictwo serca i rozumu to najbardziej niesamowite widowisko. Szczęśliwy ten, kto objaśni nakaz serca.

Przygotowano wiele formuł. Promienie Wieży Czung jaśnieją, kiedy świadomość uczonych i terminy są zbieżne. Jednak przeciętni ludzie nie rozumieją harmonii terminów. Wszędzie chcą narzucić swoją niegospodarność i brak odpowiedzialności. Nie ma znaczenia, że coś się nie dopełniło, nawet gdyby roztrzaskała się wielka myśl! Ponadto oni wymagają, aby wszystko dokonywało się według ich miary. Pomyślność nazwą nieszczęściem, a cieszyć się będą z klęski. Małe okaże się wielkim, a wielkie znikomym.

Dokładna wiedza Naszego laboratorium nie zostanie przyjęta, albowiem oznaczenia w formułach będą postrzegane jako niestandardowe. Ale dlaczego My mielibyśmy wypaczać starożytne nazwy, obecnie już zapominane? Jeśli zachowały się niektóre formuły z Atlantydy, to niepojęte jest ich ograniczanie nowoczesnymi pojęciami naukowymi. Synteza i analiza naukowa uległy rozdzieleniu. Tym trudniej odnaleźć harmonię, która mogłaby rozwijać się w Braterstwie.

10. Uruswati zna Nasz język. My zaś musimy znać także dialekty wszystkich narodów. Nieustannie pojawiają się wątpliwości, w jakim języku należy posyłać myśli dla lepszego przekazu? Każdy posyła w swoim języku. Właśnie w języku, w którym myśli. Błędem byłoby posyłać myśli w cudzym narzeczu, przypuszczając wygodę osoby, do której myśl jest posyłana. Takie nieswoje ujęcie tylko osłabia siłę przesyłki. Przymuszając siebie do myślenia w obcym języku, ludzie będą przywoływać wewnętrzne obrazy związane z ludem tego narzecza. Tym samym zakłócają precyzję swojego myślenia. Radzę nie tylko posyłać myśli w swoim ojczystym języku, ale i dokonywać tego w najprostszych i zwyczajnych warunkach. Przedmioty zadomowione najmniej rozpraszają uwagę. Emanacje tych przedmiotów nie będą samoistnie wnosić rozdrażnienia.

My organizujemy przekaz myśli w niemal pustym pokoju. Ściany pomalowane są na kolor niebieski albo zielony; ten ostatni bywa odpowiedni dla różnych osobowości. Wybieramy też wygodny fotel, aby kręgosłup był w pozycji wyprostowanej. Nie jest wskazane, aby fotel w ten czy inny sposób niepokoił ciało. Także i światło nie powinno drażnić oczu. Źródło światła lepiej mieć z tyłu. Nie powinno być wymuszonego napięcia, jedynie pełna koncentracja. Niekiedy można mieć przed sobą wizerunek osoby, do której płyną przesyłki. Jednak lepiej mieć taki wizerunek w myśli. Spokój i harmonia muzyki często towarzyszą przesyłce myśli.

Pamiętajcie o tych warunkach, kiedy wyobrażacie sobie Nas podczas przesyłek myśli.

11. Uruswati bardzo chciałaby przekazać ludziom więcej wieści, ale czuciowiedza wskazuje granicę możliwości. Wielu potyka się przy poznawaniu tej granicy. Wielkie nieszczęścia przydarzały się właśnie wskutek zaniedbania tej granicy. Nie sposób ziemskimi słowami określić, gdzie się skryła graniczna linia współmierności. Rozszerzona świadomość może podpowiedzieć, gdzie zaczyna się szkodliwe. Sami wiecie, że ludzie często domagają się odpowiedzi, której przyjąć nie mogą. Powiedzą: «Mówcie nam czym prędzej, a my zadecydujemy, co przyjmiemy, a co odrzucimy». Chcieliby grać w bierki, wyciągając tylko przyjemne dla siebie rzeczy. Nie obchodzi ich to, że cała konstrukcja się rozpadnie. Nawet dzieci wiedzą, że nie należy naruszać całości. Dorośli natomiast zrzucają bomby i bardzo się dziwią, kiedy własna bomba ich okaleczy. Lubią oni powtarzać Nasze porównanie z bumerangiem, ale nie widzą efektów swoich ciosów.

Ludzie lubią obwiniać Nas o liczne negacje. Ludzie mówią, że My odrzucamy Chrystusa — do takiego zakłamania i bluźnierstwa dochodzą. Czy można uwierzyć w takie bluźnierstwo? Niemniej jednak wiele sług ciemności gotowych jest rozsiewać i takie oszczerstwa, byleby dzielić. Lecz każdy, kto zna struktury i zespół Braterstwa, przerazi się ignorancją takiego oszczerstwa. Oszczerstwo najczęściej jest prymitywne, ale sami dorośli ludzie nie brzydzą się powtarzać jawne kłamstwa. Można przytoczyć wiele kalumnii rzuconych na Braterstwo. Można przypomnieć, że uważano Braci za ciemne siły. Można wyliczać, kiedy najgorsze nieszczęścia przypisywano Braterstwu. Oskarżano Nas o groźby i przemoc. Szczególnie natarczywi byli ci, którzy nie chcą słyszeć Naszego Słowa. Wstydźcie się, wątpiciele! Wstydźcie się, ignoranci! Wstydźcie się, nosiciele rozłamów!

Niechaj chociażby od święta spytają siebie: czy się nie mylę? Lecz ignoranci nie popełniają błędów, albowiem żyją w błędach i ulec im już nie mogą. Niechaj dzisiaj tę kartę Braterstwa zapamiętają ci, których serca płoną. Wszakże każdy może dołożyć choćby ziarenko Prawdy.

12. Uruswati może opowiedzieć o tych niezwykłych doznaniach, mających miejsce podczas lotów w dalekie światy w ciele subtelnym. Trudno ziemskimi słowami opowiedzieć o najsubtelniejszych odczuciach poza sferą ziemską. Ale takie loty koniecznie należy poznać, ażeby świadomość mogła ogarnąć odczucia nadziemskie. Bracia gorliwie uczestniczą w takich dalekich lotach. Ludzie również dążą w sfery wyższe, ale niestety jeszcze nie w pełni dopuszczają działalność ciała subtelnego. Na ogół wiele prób się udaje, ale tylko po najtrudniejszych zmaganiach.

Tak wiele mówi się o promieniach, które czynią człowieka niewidzialnym. Kolejnym etapem będzie wynalezienie niewielkiego kieszonkowego urządzenia, zapewniającego niewidzialność. Następnie pozostaje Nasz stopień niewidzialności, gdy My przygarniamy z przestrzeni pewne promienie, konieczne do niewidzialności; coś podobnego do dematerializacji niektórych części ciała. Niedawno o tym słyszeliście. Tak więc wiele zjawisk wymaga dynamicznego ciała subtelnego. Do lotów w dalekie światy niewątpliwie wymagana jest dynamika ciała subtelnego, które w swoim napięciu osiąga ognistość. Nieustanne dążenie przez wiele wcieleń pozwala osiągnąć takie możliwości. Siłą niepodobna osiągnąć tej dynamiki.

W takich lotach Nasze Siostry czynią wyjątkowe postępy. Synteza pierwiastka żeńskiego pomaga w lotach. Nie zapominajmy, że niekiedy loty bywają długotrwałe, ale w Braterstwie potrafimy ochraniać pozostawione ciała.

Letarg jest często niczym innym, jak dalekim lotem, ale ludzie nie potrafią z nim się obchodzić. W starożytności tego rodzaju choroby uważano za uświęcone i umiano przebadać odczucia. Mamy wiele zapisów o takich doświadczeniach. Gorliwie zapisujemy każde poczucie, bo w Nieskończoności możliwe obserwacje są nie do przeliczenia. Można tylko zauważyć, że fale radiowe i nadmiar elektryczności nierzadko przeszkadzają w obserwacjach.

13. Uruswati mogłaby wymienić imiona Braci Braterstwa, ale nie uczyni tego, albowiem rozważy współmierność takiej informacji. Już siedem Imion jest na ustach świata, a jaka z tego korzyść? Potrzebne są czyny, a nie imiona. Dlatego, gdy odsłonimy osobiste karty życia Braci, powiemy o czynach, a nie będziemy wymieniać imion. Ludzie toczą spory nie o czyny, lecz przede wszystkim o imiona. Ujawnienie imienia spowodowało, że Nasz Brat, będąc na tym świecie, musiał zostać umownie uznany za zmarłego, ażeby zachować swobodę działania. My nieustannie musieliśmy zmieniać imiona, aby nie wzbudzać ciekawości. Musieliśmy pospiesznie się skrywać, aby sprawy dobra nie ucierpiały. Jeden z pierwszych warunków Braterstwa to istota sprawy ponad wszystko.

Są dwa rodzaje myślenia. Pierwsza myśl rodzi się z uczucia, czyli w sercu, a druga z rozumu, blisko rozsądku. Ofiarność pochodzi z serca. Na takich myślach oparto budowlę Braterstwa. Nasza Współpraca również żyje w sercach.

Kiedy My mówimy o jedności, uważamy, że serce żyje. Najbardziej obrzydliwy widok to nieszczera jedność. Liczni marzyli o zbliżeniu się do Braterstwa, lecz właśnie wskutek nieszczerości odpadali. Obłuda do Naszego Przybytku wejść nie może. Nie sposób nieszczerze uczestniczyć w Wielkim Służeniu.

Ludzie nie rozumieją, że można godzić się na wzajemne czytanie myśli, lecz u Nas taka sytuacja jest zupełnie naturalna i służy tylko ułatwieniu relacji. Tak oto myśli często zastępują całą wymianę słów. Nawet w zwyczajnym życiu długo mieszkający razem rozumieją myśli współmieszkańców. A po pewnych ćwiczeniach można bez żadnych urządzeń rozumieć myśli współpracowników. My mówimy tylko o tym, co przez Nas zostało przyjęte i zastosowane w praktyce.

Niechaj dążący do Nas zrozumieją trud, który wyrasta z uczuć serca.

14. Uruswati, czy możesz wymienić chociażby jedną Siostrę, chociażby jednego Brata, którzy nie byli narażeni na katusze i prześladowania w życiu ziemskim? Zaiste nie ma takich. Każde bohaterstwo wiąże się z prześladowaniami. Nieunikniony jest pojedynek z ciemnością, a fale chaosu muszą zalewać śmiałego bojownika. Ale i te probiercze kamienie świadczą właśnie o niezwyciężoności ducha. Byli i paleni, i krzyżowani, i ścinani, i duszeni, i zabijani przez zwierzęta, i sprzedawani w niewolę, i otruwani, i wtrącani do lochu, słowem, znieśli wszelkie męczarnie, doświadczając swojej mocy.

Nie należy myśleć, że rozszerzona świadomość jest dana bez walki. Każdy pragnący współpracować z Nami wie, że i on będzie musiał wytrzymać napór ciemności. W słowach wszyscy są na to gotowi, ale w praktyce każdy lub prawie każdy chce w miarę możliwości się uchylić. Nie pomyśli, że każdy taki unik to tylko przedłużenie drogi.

Dobra ziemskie są widoczne, a niewidzialne są w obłokach Światy Nadziemskie. Każda próba zbliżenia się do Świata Subtelnego może ułatwić wyobrażenie sobie Nieskończoności. Nawet zwyczajni ludzie bywają widywani w snach równocześnie w różnych częściach świata. Nie ma nic niemożliwego w tym, że ciało subtelne może się pojawiać jednocześnie na dalekich odległościach. Zgłębianie właściwości człowieka da kierunek i rozszerzenie świadomości. Ludzie w naturalny sposób dobiją do Naszego brzegu. Dawne łodzie nie będą potrzebne. Niechaj santana, nurt życia, zabierze oczekujących podróżnych na nowy brzeg.

Wielu jest oczekujących. Niechaj więc przede wszystkim usłyszą o trudnościach podróży. Niechaj jasno wyobrażą sobie walkę z ciemnością. Niechaj nie marzą o jej uniknięciu. Droga ku radości nie może być łatwa.

Radość będzie. O radości powiemy, ale dzisiaj stańmy w pełnej zbroi ducha.

15. Uruswati zdumiała się, kiedy zobaczyła Nasze napięcie przy posyłaniu idei na dalekie odległości. Istotnie, aby pomnożyć siłę prymarną, My napełniamy się elektrycznością. My posługujemy się też specyficznymi urządzeniami elektrycznymi, żeby stworzyć szczególną atmosferę, która pomaga w przesyłaniu myśli. Zauważcie, że przy elektrowniach odbiór psychiczny może być wzmożony. Jednak przeładowanie atmosfery elektrycznością może wywoływać choroby ogniste. Wszędzie potrzebna jest odpowiednia harmonia.

Zwróćcie uwagę, co Ja powiedziałem o napięciu przy wysyłce idei. Myśl wysłana w konkretne miejsce, do konkretnej osoby, nie wymaga takiego napięcia jak przesyłka w przestrzeń. Ona napotyka wiele określonych przeciwności. Wokół takich przesyłek wre prawdziwa bitwa, dlatego potrzebna jest zbroja elektrycznego wiru.

Nie należy zapominać, że takie wiry wciągają w swoją orbitę przejawione delikatne dusze, które mogą odczuwać silne osłabienie, albowiem ich energia magnetycznie przyłącza się do ogólnego strumienia. Kiedy odczuwacie niewytłumaczalne napięcie i wyczerpanie sił, zastanówcie się, czy nie uczestniczycie w przestrzennych przesyłkach?

Nawet w czasie największego zamętu na świecie, My posyłamy myśli, które są przeciwne pragnieniom większości ludzi. Ludzie nie mogą pojąć, że szaleństwa nie można wyleczyć szaleństwem. Dążą do kolejnego zniszczenia, które już wielokrotnie nawiedzało Ziemię. My w miarę możliwości utrzymujemy równowagę, lecz suma wolnej woli może przemóc dobre przestrogi.

Uruswati nie zapomni, jak My przeobrażamy się w napięciu. Niechaj ludzkość zechce się leczyć, ponieważ bez zgody nie można uzdrowić.

16. Uruswati zna Nasze trzy stany w Braterstwie. Każdy z nich ma swoje osobliwości. Stan fizyczny trudno nazwać ziemskim. Na tyle jest on wysubtelniony, że raczej nie można uważać go za zwykłe ciało. Stan subtelny tak bardzo się zasymilował z ziemską atmosferą, że różni się zasadniczo od zwykłych powłok Świata Subtelnego. Wreszcie trzeci stan, mieszczący się między fizycznym a subtelnym, to już fenomen niebywały. Zatem wszystkie trzy stany są na tyle nadzywczajne, iż tworzą absolutnie specyficzną atmosferę, która dla ziemskich płuc i serca nie jest lekka. Ludzie muszą się do niej przyzwyczajać, inaczej, w najlepszym razie, dostaną kołatania serca. To nie magia, lecz naturalne napięcie atmosfery Przybytku.

Każdy ziemski dom posiada swoją atmosferę. To zrozumiałe, że im więcej się pracuje, tym i atmosfera jest bardziej nasycona. W Braterstwie, gdzie każdy przejawia jak największe napięcie, gdzie tyle jest urządzeń o dużej mocy, gdzie w jednym czasie przeprowadza się wiele różnych eksperymentów, atmosfera musi być nasycona. Nie zapominajmy też o zasobach substancji chemicznych i o roślinach leczniczych. Ich emanacje są nader silne. Można uniknąć zapachu, ale emanacje są nieuniknione.

Jeśli można wysyłać idee przestrzenne, to w miejscu ich wysyłania powinna panować wielka harmonia.

Lama mówi o miejscu przebywania wielkich Riszi. Każdy opisuje Szambałę po swojemu. Opowieść o skarbach jest prawdziwa, albowiem różne bywają skarby. Legenda o wojach znana na całym świecie nie jest pozbawiona podstaw. Istnieje i wiele bram, i zwierciadeł. Sama legenda o wydawaniu przez Taszi Lamę przepustek do Szambali jest symboliczna. Fakt pojawiania się tych samych symboli w różnych częściach świata już wskazuje, jak rozchodziła się prawda. Nawet w dawnym Meksyku wiedziano o Świętej Górze, gdzie żyją wybrani Ludzie. Nic dziwnego, że wszystkie ludy Azji zachowują wspomnienie o Świętych Górach. Miejsce określone w przybliżeniu jest właściwie, ale nikt niewezwany nie dojdzie.

Wiele ludzi stara się Nas znaleźć. Powstrzymanie takich podróżników jest słuszne. Nas trzeba znaleźć przede wszystkim w duchu, a nie na mapie. Wy wiecie, czego od Nas oczekują. Mało, że oczekują, ale i żądają. Przy czym roszczenia zrywają ostatnie nici. Ludzie nie pomyślą, że ich narzekania powodują napięcie i tak już przesyconej atmosfery. Oczywiście i błędy są Nam przypisywane wedle ich kaprysu. My ponoć nie potrafimy ani mówić, ani pisać. Ludzie nie pojmują niewspółmierności swych poczynań. Nie przyjmijcie tego za niezadowolenie. Możemy tylko ubolewać, gdy widzimy, że energia skierowana jest nie na pożytek. Zamiast narzekać, to lepiej porozmawiać. Serdeczna rozmowa najlepiej wprowadzi w harmonię z Przybytkiem. Jeśli pomoc jest możliwa, nadejdzie niezwłocznie; na tym polega piękno myślotwórczości.

My otwarcie służymy pomocą cierpiącym, lecz nie należy pięściami dobijać się do Bram. Powiedziano: «Królestwo Boże zdobywa się gwałtem» — lecz w duchu. Niechaj tak myślą o Braterstwie. Niechaj nie zapomną, gdzie jest prawdziwa Brama.

17. Uruswati nie zapomniała, że w Naszych Przechowalniach mamy modele miast i innych miejsc historycznych. Oczywiście te modele mają również znaczenie wewnętrzne. Niczym terafimy służą one do powiązania dawnych miejsc z nowymi zadaniami. Przechowywane są tam także pamiątkowe przedmioty, które czasem posyłane są w świat jako magnesy zaplanowanych działań.

Bardzo duże znaczenie ma nawiedzanie wskazanych miejsc przez Naszych wysłanników. Bywa, że dokładają tam określone przedmioty, a do innych tylko pielgrzymują i przez to umacniają aurę miejsca. Ludzie nie zwracają uwagi na takie pielgrzymki, ale oko historyka może dostrzec periodyczność takich podróży. Po pewnym czasie można zyskać pewność, że wszystkie takie poświęcone miejsca okazywały się szczególnie ważne w historii narodów.

Nikt nie może mieć wątpliwości, że, oprócz Mieszkańców Twierdzy w Braterstwie, istnieją na Ziemi osoby, które niosą Nasze posłannictwo. Na przestrzeni wieków można prześledzić, jak w różnych krajach pojawiali się ludzie, którzy mieli podobne zadania i metody ich wykonania. Ludzie zazwyczaj odnoszą się do nich podejrzliwie i wrogo, albowiem czują coś nie do wyrażenia słowami.

W Naszych Przechowalniach można zobaczyć, iż zaznaczone są jakieś granice na mapach, nie odpowiadające bieżącym. Niczym iskry znaczą się założone magnesy. Niekiedy wystarczy poczekać tylko kilka lat, aby się upewnić o ich znaczeniu.

18. Uruswati w ciele subtelnym nieustannie uczestniczy w Naszej pomocy ludzkości. Nasi współpracownicy lotami w ciele subtelnym wyświadczają tyle dobra ludziom, że żadne annały tego nie pomieszczą. Należy pamiętać: My rzadko pojawiamy się na tak zwanych seansach spirytystycznych. Takie zgromadzenia My uważamy za szkodliwe na skutek niezharmonizowanych aur uczestników. Prawie nie ma takich kółek, tworzonych zgodnie z aurami. Można sobie wyobrazić, jakie istoty mogą się przejawiać i materializować przy rozproszonym nastroju. Zwracano już uwagę na bezsensowność otrzymywanych odpowiedzi, a taka oczywista okoliczność to tylko dowód na to, z jakimi istotami nierozważne kółka mają do czynienia.

My przejawiamy się i pomagamy zupełnie inaczej. My ratujemy szlachetnych ludzi w chwilach niebezpieczeństwa. My przez delikatne dotknięcia przyciągamy uwagę poszukujących. My ostrzegamy przed szkodliwymi decyzjami. My pomagamy tworzyć dobro i je wspomagamy. Należy pojąć, że trud Nasz ofiarowujemy wiedzy. My pomagamy każdemu pożytecznemu wysiłkowi. My nie jesteśmy krępowani przez umowne różnicowanie na rasy i klasy. My niestrudzenie obserwujemy, gdzie błyśnie promień ofiarnego bohaterstwa. Nasza Świątynia to Świątynia Wiedzy. My dla niej zbieramy wszystko najwyższe i chronimy w niej utwierdzenie przyszłości.

Nie przetraćcie bezpośrednich Rozmów z Nami. Niechaj będą one wyższym wyrazem waszego jestestwa. Nie pozwalajcie, aby te Rozmowy stawały się formalnym spełnianiem obowiązku. Nigdy przymus nie będzie mocnym stopniem. Sama praca w ciele subtelnym niechaj naturalnie wyraża wolną wolę. Nie próbujcie zmuszać kogokolwiek do takiego trudu. Niechaj pragnienie zrodzi się w świadomości. Trudno ocenić, jak może się zrodzić pragnienie pracy dla ludzkości. Każdy może znaleźć własną drogę. Na tej drodze My pomożemy.

19. Uruswati jest wdzięczna Indiom i Tybetowi za chronienie Braterstwa. Istotnie, można być wdzięcznym, kiedy pojęcie Braterstwa jest tak troskliwie strzeżone. Zwykle nawet rozmowy o Braterstwie nie są podtrzymywane. Nie wypowiada się imion, nawet prędzej zaprzeczą istnieniu Braterstwa, aniżeli je zdradzą. Same podania o Braterstwie przechowywane są razem ze świętymi księgami. Ciekawskość Zachodu nie będzie zrozumiała dla Wschodu. Przypatrzmy się, dlaczego Zachód dąży do wiedzy o Braterstwie.

Czy Zachód chce naśladować Braterstwo w życiu? Czy Zachód zamierza podtrzymywać Przykazania Braterstwa? Czy Zachód chce pogłębić wiedzę? Na razie tylko zaspokaja ciekawość, szuka jedynie powodu do osądzania. Na drogach potępiania nie pomagamy.

Wyobraźmy sobie ekspedycję wojskową, która odkrywa Braterstwo. Nawet ktoś nie posiadający wyobraźni może sobie uzmysłowić, w co przeobrazi się takie odkrycie! Można wyobrazić sobie bluźnierstwa i klątwy, które nastąpią. Krzyżowanie trwa do dziś! Tak więc Zachód nigdy nie pojmie istoty Naszej Hierarchii. Pojęcie zwierzchnictwa nie pasuje do Hierarchii. My ustanowiliśmy Przykazanie: władza to ofiara. Które współczesne przywództwo zbliżone jest do tego Przykazania?

My doskonale rozumiemy również sytuację Wschodu, ale w jego realiach tym bardziej należy podkreślić szacunek dla Naszego Przybytku.

Nie zapominajmy, że wiele Aszramów trzeba było przenieść w Himalaje, albowiem przebywanie w atmosferze innych miejsc stało się niemożliwe. I ostatni egipski Aszram trzeba było przenieść w Himalaje, każdy bowiem dobrze wie o wydarzeniach w samym Egipcie i przyległych regionach. Przed rozpoczęciem Armagedonu wszystkie Aszramy trzeba było zebrać w Przybytku Himalajskim. Trzeba wiedzieć, że My obecnie nie opuszczamy Przybytku, ale odwiedzamy odległe miejsca tylko w ciele subtelnym. Tak oto strona po stronie powstaje księga o Życiu Wewnętrznym Przybytku.

20. Uruswati dokładnie odróżnia prądy sprzyjające i utrudniające. Można sobie wyobrazić, jak oddziałują tłumy ogarnięte tym samym nastrojem. Kiedyś zostaną ujawnione doświadczenia dokonywane przy udziale tłumów. Badania pokażą, na jak duże odległości działa energia tłumów. Także i w Naszym Przybytku intensywnie odczuwamy nastroje dalekich tłumów. Nie bez powodu My powtarzamy o niezbędności jednoczenia się w imię dobra. Nawet czysto fizjologiczne próby dają najróżniejsze następstwa. W zakresie oddziaływań ludzkich trzeba pojąć, że czułe urządzenia zmieniają wibracje nawet przy przybliżaniu się jednego człowieka. To oznacza, że burzliwa, szalejąca aura tłumów może zrujnować najcenniejsze próby. Oto skąd Nasz krwawy pot.

My nie tylko powinniśmy psychologizować zachowanie dalekich tłumów, ale i ochronić Nasze badania naukowe. Archimedes chronił swoje formuły przed widzialnymi barbarzyńcami, o ile jednak trudniej jest uchronić skarby nauki przed niewidzialnymi zawziętymi niszczycielami. Ale zagrażają nie tylko niszczyciele-wrogowie, sympatycy również nierzadko stwarzają destrukcyjne warunki. My wówczas gotowi jesteśmy prosić, aby nie niszczono Naszych formuł. Istnieje wiele sposobów takiego niszczenia, ale zasadnicze będą wątpliwości we wszystkich jego odmianach.

Wyobraźcie sobie Nasz Przybytek, gdzie każdy dźwięk już przeszywa harmonię wibracji. My zadowalająco odizolowaliśmy Nasze laboratoria, ale energia psychiczna nie może być zablokowana. Nasi współpracownicy, najbliżsi i dalecy, powinni sobie uświadomić, jakim nastrojem mogą Nam pomóc. Wielka Służba zawsze będzie wspólnym służeniem. Każdy, kto choć raz przybliżył się do Nas, już przyjął odpowiedzialność za przeciwstawianie się Naszym trudom.

Wiele jest pięter w Naszych Wieżach. Nieustannie mają miejsce liczne badania. Kto więc będzie na tyle lekkomyślny, że odważy się pomieszać zebrane energie? Uderzenie zwrotne może być przerażające i nikt nie zdoła mu zapobiec, jeżeli fundamentalna energia zostanie wywołana do działania. Dlatego My z taką troską ostrzegamy, by nie wywoływać nieprzyjemnych wstrząsów.

21. Uruswati pamięta wizję z dzieciństwa, że gdzieś żyje Światły Nauczyciel. Tylko wspomnienie o rzeczywistości może wywołać w świadomości dziecka tak wyraźny obraz. My radujemy się, gdy możemy zobaczyć, że ci, którzy uczestniczą z Nami w wydarzeniach, już od pierwszych świadomych chwil niosą w sobie widziany wcześniej obraz. Duch przymglony kojarzy niejasno, lecz duch oświecony wieloma osiągnięciami zachowa klarowne wspomnienie.

Mała dziewczynka, przez nikogo niezachęcana, sama swoją świadomością kieruje się ku przeznaczonemu bohaterstwu. Nawet jasne polecenia nieczęsto mogą być zachowane w nowej powłoce. Ale kiedy wędrowiec wyrusza z Naszym posłannictwem, gdy już wcześniej zetknął się z Braterstwem, wtedy już jako dziecko otrzymuje wizje. Widzi on znaki Światła, do niego My przychodzimy jako różne Postacie, słyszy on srebrne dzwony, a jego srebrna nić przeciągnięta jest do Nas.

Wędrownica Światła idzie niestrudzenie, nie zważając na trudne okoliczności dzieciństwa. Umacniając się wewnętrznie, w końcu odbiera Wizję błogosławiącą drogę bohaterstwa. My się radujemy, gdy takie bohaterstwo przyjęte jest nie w słowach, lecz żarliwym sercem. Ta żarliwość zapowiada i oświecenie, i święte bóle. I tylko przyjęcie cierpień formuje zalążek mądrej radości. Bez cierpień do niej się nie dojdzie. I tylko przy Nas rodzi się i radość.

Uruswati przyszła na świat dobrowolnie. Już wcześniej przy nawiedzaniu Braterstwa rozstrzygało się słowo o Ogniu, które powinno było wybrzmieć w dniach Armagedonu. Czasy są trudne! Niełatwe jest słowo, niełatwe jest utwierdzanie Braterstwa, kiedy wszystkie siły ciemności ruszyły do boju. My zaś witamy wsparciem. My się radujemy, że bohaterstwo rośnie.

Nie myślcie, że Nasze życie wewnętrzne jest czymś autonomicznym, wręcz przeciwnie, to ludzkość wykuwa oblicze człowieka. Każda srebrna nić dźwięczy jak struna Nieskończoności.

22. Uruswati może potwierdzić najwyższe znaczenie serca. Ponad działalnością wszystkich ośrodków ujawnia się znaczenie serca. Nawet kundalini okaże się ziemskie w porównaniu z sercem. Znaczenie serca nie jest zrozumiane. Uważa się je za centrum życia, lecz takie określenie jest niekompletne. Serce to most między światami. Tam, gdzie połączenie trzech światów przejawia się szczególnie, głęboko odczuwane będzie znaczenie serca.

W Naszym Przybytku szanujemy serce. U Nas spotykają się Postacie, które dzieli wiele wieków. Zdawałoby się, że Ich psychologia powinna bardzo się różnić, wszak w ciągu trzech pokoleń sposoby myślenia zupełnie się zmieniają, ale w Naszej współpracy tego się nie zauważa. Jeden z ważniejszych powodów to rozszerzona świadomość, ale to jeszcze za mało, wymagana jest współpraca ośrodka centrum. Tylko serce może zjednoczyć świadomości oddalone o stulecia. Osnowa serca jest potrzebna do wszystkich najsubtelniejszych działań.

Kiedy przekaz myśli na odległość zostanie przyjęty przez ludzi, to trzeba będzie uświadomić sobie warunek, który kieruje takim subtelnym działaniem. Ktoś powie: potrzebna jest harmonia, ale to nie określa, który ośrodek będzie uczestniczyć. Serce i przy przekazywaniu myśli na odległość będzie głównym motorem.

Wy, którzy posyłacie myśli, nastrójcie swoje serca, pamiętajcie jednak, że napięcie serca grozi zapaleniem ogni. Tylko ten, kto doświadczył niewyrażalnego w słowach pożaru, może wiedzieć, jak niesłychane jest niebezpieczeństwo. To cierpienie jest świętym bólem najwyższego stopnia. Powstaje z powodu braku równowagi światów. Stąd też biorą się różne choroby serca. Człowiek nie chce zadbać o swój ośrodek, który przechowuje swoje ziarno ogniste we wszystkich światach.

Słyszeliście, że ogień wewnętrzny można siłą wywołać na zewnątrz. Ta operacja jest zupełnie możliwa, ale bardzo niebezpieczna, albowiem taki ogień może się zetknąć z ogniem przestrzennym i uformować zgubne następstwa.

Znaczenie serca jest tym donioślejsze, że w przyszłości wykluczy ono wiele urządzeń. Zaprawdę w Nowej Erze będą ludzie, którzy zastąpią najbardziej złożone urządzenia. Obecnie jeszcze buduje się roboty, ale po gorączce technicznej uwaga ponownie skieruje się na potencjał człowieka.

W Naszym Przybytku badania idą w kierunku uwolnienia człowieka od maszyn. W tym procesie należy kształtować serce. Trzeba umieć wsłuchiwać się w jego głos. Ci, którzy zarzucają Nam egoizm, niechaj wspomną trud bezimienny.

23. Uruswati wiele razy doznała Naszego leczenia wibracjami. Nastaną czasy, kiedy medycyna zostanie przeobrażona, a wibracje i sugestia będą stosowane na równi z lekami fizycznymi. W ten sposób stosowanie ogromnych dawek lekarstw będzie rzadsze, gdyż wystarczy jedynie mały impuls fizyczny, końcowe wyzdrowienie zaś będzie zależało od wibracji i sugestii. Homeopatia do pewnego stopnia przewidziała kierunek medycyny przyszłości. Obecnie oczywiście sukcesy mogą odnosić tylko ci lekarze-homeopaci, którzy posiadają dużo energii psychicznej. Możliwe, że oni nawet nie wiedzą, na czym polega powodzenie ich leczenia. Ale z czasem usłyszą o harmonii oddziaływań wewnętrznych i zewnętrznych, wtedy narodzi się nowa metoda leczenia. Obecnie, co zależy od stopnia ignorancji, lekarze nie decydują się nawet przyznać przed sobą, że w dużej mierze działa ich energia psychiczna. Gotowi są przypisać powodzenie najsłabszym lekom, zapominając o wpływie własnej mocy.

Niewielu zwraca uwagę na wibracje, które w określony sposób zaczynają działać przy niektórych bólach. Nie zauważają także, że po ustąpieniu bólu ustają i wibracje, które dopiero co trzęsły łóżkiem. My szczególnie rozwinęliśmy leczenie wibracjami, które może oddziaływać na duże odległości, jeśli chory przyjmuje te subtelne oddziaływania. Konieczne jest dobrowolne przyjęcie, inaczej prądy łamią się i dochodzi do nieszczęścia.

My musimy i w Naszym Przybytku nierzadko stosować wibracje, zwłaszcza, kiedy to potrzebne dla stanu subtelno-fizycznego. Nasza troska o stan subtelno-fizyczny to nie przypadek. Ta kwestia, dawno już przewidziana, wymaga szczególnie troskliwego traktowania.

24. Uruswati rozumie wzajemne relacje snu i czuwania. Dla jednych sen to przeciwieństwo czuwania, lecz dla Nas sen jest kontynuowaniem pracy w innym stanie. Nie sposób snu rozumieć inaczej. Nie można całkiem negować jego znaczenie. Pewne okoliczności mogą skrócić długość snu, ale nie wykluczają jego potrzeby. Na dużych wysokościach mogą wystarczyć cztery godziny, ale to jest możliwe tylko na określonej wysokości.

Nie wierzcie, kiedy ktoś zapewnia, że sen nie jest mu potrzebny. Ludzie uznają sen za część życia; z wyłączeniem okropnej choroby bezsenności. Każdy stan snu zbliża człowieka do Świata Subtelnego. Stopień świadomości we śnie może być różny, ale tę precyzję świadomości należy kształtować. Człowiek powinien utwierdzać się w przekonaniu, że kładąc się do snu, udaje się do pracy. Jeśli jego wolna wola przyswoi sobie ten aksjomat, to tym łatwiej zastosuje swoje siły w Świecie Subtelnym. Niechaj ludzie nie obawiają się, że w ten sposób zniknie odpoczynek. Zachowa się on w pełnym wymiarze, albowiem w Świecie Subtelnym korzystamy właśnie z przymiotów subtelnych, które nie podlegają zmęczeniu.

Jest znacznie gorzej, gdy człowiek kładzie się spać, targany ziemskimi lękami, nie myśląc o którym bądź Świecie Wyższym. Wtedy, zamiast świetlanego trudu i poznawania, człowiek błąka się w ciemnych warstwach, i można się domyślać, które spotkania go zmęczą. Niechaj zasypianie będzie świadomym przejściem do Świata Wyższego. Wolna wola poniesie do góry jak skrzydła. Mówię zatem o śnie, aby pokazać, że i Nam w Przybytku nieobcy jest swoisty rodzaj snu, który przenosi świadomość w Światy Wyższe.

Uruswati właściwie rozumie, iż My nie sprzeciwiamy się wyrażaniu wolnej woli — w tym siła.

25. Uruswati wiele razy wyjaśniała, dlaczego My jesteśmy nazywani Rządem Światowym. Istotnie każdy człowiek w różnym stopniu czuje, że gdzieś jest centrum Wiedzy. Gdzie Wiedza, tam i Moc. Nie bez powodu jedni o Nas marzą, a inni nienawidzą i chcieliby zniszczyć Nasz Przybytek.

Obserwatorzy wydarzeń na świecie mogą dostrzec także coś ponad ludzką logikę. Wiele razy nawet oddani ludzie zarzucali Nam opieszałość i indyferencję, ale tacy pochopni oskarżyciele sami patrzyli na wydarzenia tylko od jednej strony. Nie mogli znać przyczyny i skutku. Nie mogli powiązać okoliczności towarzyszących. Nie mogli przewidzieć, kiedy pojawić się powinien właśnie decydujący cios. Któż może znać Plan i wiodące do niego stopnie?

Według własnego fragmentarycznego rozumienia ludzie upierają się przy swoich przedsięwzięciach, ale Nasi uczniowie nigdy nie używają siły i nie sprzeciwiają się decyzji Nauczyciela. Rozumieją, jak zharmonizować swoją wolną wolę z Naszą decyzją. Potrzeba wielkiej równowagi, żeby uznać mądrość Naszego Przywództwa i nie okaleczyć swojej wolnej woli. Nam bardzo zależy na takim rozwiązaniu. Najlepsi przywódcy narodów osiągnęli taką równowagę, i tym łatwiej było wyłożyć im Nasze rozwiązanie.

«Zieleniejący Laur», o którym często rozmawialiście, umiał łączyć przywództwo z wrażliwością na Rady Braterstwa. Radę Saint-Germaina przyjął z pełną ufnością — na tym polegało jego powodzenie. Być może, Saint-Germain nawet przyjeżdżał, żeby przygotować przyszłego wodza.

Na całym świecie można odnaleźć kamienie milowe Naszego Prowadzenia. Niektóre wysoko postawione osoby przyjmowały je, natomiast żałosne parodie monarchów odrzucały Rady i w ten sposób pogrążali swoje kraje w nieszczęściach. Ale nawet takie sytuacje My obracamy na dobro. Ideę tactica adversa dobrze znacie.

Można wspomnieć, jak przed wielką wojną pewien arogancki monarcha otrzymał Nasze ostrzeżenie, ale wolał utracić tron i pogardził Naszym Poleceniem. Również inna głowa państwa nie wysłuchała Naszego Posła i wolała pogrążyć kraj w chaosie.

Nie można powiedzieć, że w dawnych czasach Polecenia wydawane były częściej, obecnie również ich jest wiele, ale jak dawniej ucho ludzkie jest głuche.

My czuwamy nad Światem.

26. Uruswati często uprzedzała przyjaciół o ataku ciemnych sił. Takie ostrzeżenia potrzebne są wszędzie. Nie należy myśleć, że ciemni zaprzestaną niszczenia. Rozkład to ich pokarm. Mordowanie to ich fach. Zamach na ducha i ciało to ich radość. Nie wolno zakładać, że nie będą usiłowali przeniknąć najpilniej strzeżone granice. Oni wolą ginąć, ale nie porzucą swoich niszczycielskich działań.

Niektórzy łatwowierni myślą, że rutynowe wymówienie Najwyższych Imion już uchroni ich przed atakami ciemnych. Nie rutyna jednak, a tylko czysty ogień serca pomoże stworzyć niezawodną tarczę.

Fortele ciemnych są rozmaite. Poza najprymitywniejszymi zamachami mogą być najbardziej wyszukane dotknięcia, oddziałujące na najsłabszy punkt. Wywołanie wątpliwości jest ulubionym sposobem zbliżenia się ciemnych. Wątpiący już jest bezbronny. Zdawałoby się, że ten aksjomat jest dość dobrze znany, lecz ilu ginęło właśnie od tej trucizny!

Uważam, że wyjątkowo duża ilość przeciwników Prawdy rodzi się z takich intrygantów. Jawni szaleńcy nie są tak niebezpieczni, jak mali obłudnicy. Wymyślane są nowe rodzaje trucizn, dlaczego więc nie mogą pojawić się nowe typy obłudy? Tę uwagę o atakach ciemnych należy pamiętać, kiedy wyobrażacie sobie Życie Wewnętrzne Braterstwa. My czuwamy nieustannie. Nie ma godziny, w której nie trzeba gdzieś przecinać najbardziej wymyślne ataki ciemnych.

Nie sądźcie, że atakują oni tylko Naszych zwolenników. Oni usiłują wszędzie zniszczyć każde dobre budowanie. Oni zgodnie z prawem wibracji doskonale pojmują, gdzie jest znienawidzony przez nich zalążek dobra. Nie należy przypisywać im wszechwiedzy, ale oni czują, gdzie są ich antypody. Nasz trud bywa obciążany przez stratę energii na podszepty ciemnych. Wiedzą, że w rzeczywistości nie mogą walczyć z Nami, ale marzą o pochłonięciu energii, która jest wysyłana w przestrzeń. Kiedy My nakazujemy jedność i zaufanie, to wzywamy tym samym do jak najszybszego zwycięstwa.

Wiele znaków dolatuje do Nas. Nikt nie wyobraża sobie, ile w świecie zamętu! Ludzie zapomnieli, że każdy kraj tworzy mnóstwo serc. Ich ból jest Naszym bólem.

27. Uruswati słyszała legendę o wybudowaniu świątyni przez dżiny. Każda baśń zawiera część prawdy. Równie prawdziwe są historyczne wzmianki o najróżniejszych zdradach, które idą w parze z tworzeniem. Powiedziano, że zdrada to cień budowania. Każdy cień określa wysokość budowli. My doświadczyliśmy wszelkich zdrad. Byliśmy kuszeni wszelką przewrotnością. Powiedziano, że aby wznieść się na stopień miłości do ludzkości, trzeba odwiedzić jej otchłanie. Ale któż znajdzie w sobie wystarczająco cierpliwości, żeby wejrzeć w każdą przepaść i nie stracić wiary w rozwój ludzkości? Nasz Przybytek jest ostoją takiej cierpliwości. A kto u Nas był, kto słyszał o Nas, kto niesie w sercu Nasz dotyk, ten już posiada zbroję cierpliwości. My cenimy tę cechę, bo przynależy do Nieskończoności.

Ludzie powinni odnaleźć w sobie wyobrażenie Nieskończoności, inaczej Nasze Wieże pozostaną niedostępne. Człowiek w chwili cierpienia i nieszczęścia powinien zwrócić się do Nas. Człowiek sam, nie wiedząc, otrzymuje Naszą opiekę, jeśli serce jego nie skamieniało. Nawet bardzo niedoświadczeni będą dopuszczeni do budowania, jeśli zachowają nastrój lwa i uznanie Hierarchii. Niechaj ci pracownicy będą pewni, że od ich warsztatu do Nas jest przeciągnięta niewidzialna nić. Niechaj tacy współpracownicy czerpią swoją siłę ze świadomości istnienia Braterstwa. Pomożemy im niewidzialnie. Wskażemy potrzebne im książki. Połączymy ich myśli z nadziejami dalekich światów. Umocnimy ich zaufanie. Odnajdziemy im kochające serce. Byleby tylko wszystkie węże i skorpiony zostały przepędzone. Tak oto poznajecie ważną stronę Naszego życia.

Możecie sobie wyobrazić, jak My radujemy się ze znalezienia każdego godnego zaufania pracownika. Takie dążące duchy nie obawiają się poddania próbie. Tylko obłudnicy boją się, aby promień Światła nie przeniknął w ich kręte wnętrza. Otwarte serca ułożą przepiękny naszyjnik dla Wyższych Światów.

Nauczyciel nie wyrzeka się swoich obowiązków. Cały Jego dzień jest wypełniony wykonywaniem obowiązków. Komu straszne te słowa, niechaj nie myśli o Braterstwie.

28. Uruswati zachwycała się Naszymi kwiatami. Doprawdy udało się Nam udoskonalić niektóre gatunki. Znaczenie miała przede wszystkim energia psychiczna, która wspomaga rozwój roślinności. W połączeniu z nią My rośliny podlewamy wodą z sodą; w ten sposób działamy zewnętrznie i do wewnątrz. Można za pośrednictwem energii psychicznej prowadzić oddziaływania na szeroką skalę. Ale powinny być prowadzone systematycznie i nie wolno zapominać, że wymaga to niemało czasu i cierpliwości. Ogólnie ujmując, z braku cierpliwości u ludzi wiele pomyślnie rozpoczętych doświadczeń ulega zaniechaniu. My ponadto mamy zharmonizowane emanacje i dlatego każdy może być zastąpiony kimś o równoważnej woli.

Ludzie nie mogą pojąć, jak bardzo takie badania są dla nich samych pożyteczne. Energia psychiczna potrzebuje wymiany. Posyłanie jej ludziom może wywoływać zmęczenie, ale kontakt ze światem roślin nie wywoła uderzenia zwrotnego. Nie zapominajmy również, że My niezwykle blisko współpracujemy ze Światem Subtelnym, a ten rezerwuar z łatwością może odnawiać energię.

Wielu trudno jest wyobrazić sobie, jak odbywa się współpraca Istot trzech stanów, jednak to naprawdę nie jest skomplikowane. Subtelni Współpracownicy często są widzialni, gdyż do tego nawet nie potrzeba ektoplazmy, używa się tylko pewnych związków chemicznych, które wpływają na zagęszczenie substancji. Nawet w czasie ostatniej wojny wiele ludzi miało widzenia, ale nie pomyślano, że katalizatorami są niektóre związki chemiczne. Często coś, co w świecie fizycznym powoduje rozkład, ma odwrotne działanie w Świecie Subtelnym, tak bardzo odmienne są warunki.

Uruswati dziwiła się czasem, że na Naszych wysokościach mogą rosnąć kwiaty z niższych rejonów. Nie należy sądzić, że taka aklimatyzacja mogła nastąpić szybko. Uruswati widziała na klombie swojego tybetańskiego Znajomego. Mamy też dużo roślin w pomieszczeniach. Substancja życiowa żywych kwiatów jest potrzebna do wielu doświadczeń. Radzimy zatem częściej rozmawiać z roślinami. Takie prądy są bardzo zbliżone do Świata Subtelnego. Potwierdzam, że My posyłamy Naszą Siłę wszystkiemu, co istnieje. W ten sposób powstaje ta jedność organiczna, której tak często się Domagamy.

29. Uruswati ceni Naszą pomoc. Kto ceni, ten i dba. Każda prawdziwa współpraca wymaga przede wszystkim troskliwości. Nie można swoim przypadkowym nastrojem pozbawiać się Współpracy z Hierarchią. Należy z szacunkiem wysłuchać głosu Starszego. Nawet ci, którzy w niewiedzy nie wyobrażają sobie Naszego Braterstwa, to mimo wszystko mogą pojąć istnienie głosów nadziemskich. Kto zaś potrafi wyobrazić sobie Nasze Braterstwo, ten powinien odpowiednio traktować Nasz Przybytek; powinien pojąć, że każde lekkomyślne wahanie może zakłócać tok myśli Nauczyciela. Każde niegodne słowo coś wypaczy. Każda zerwana nić zwija się w pętlę. Tylko pragnienie lepszych osiągnięć ma znaczenie, a nie straszenie.

Słuszne będzie tu przypomnienie dawnej mądrości Indii, kiedy obowiązek odpowiadał samemu celowi człowieka. Głęboko zakorzenione pojęcie obowiązku jest jedno, ale rozgałęzia się w odpowiednie działania. Dla Nas Nauczyciel to świętość. Każdy z Nas ma Nauczyciela, a w tej drabinie szczebli jest bez liku. Stanąć na czele planety to jeszcze nie koniec. I nie może być zakończenia, i to jest radość. Jeśli ktoś wymieni imiona Najwyższych Nauczycieli, których nie należy wymawiać, to powstanie wielka szkoda. Wszak taka zdrada może mieć kolosalne następstwa. Wybuchy bywają widzialne i niewidzialne, tym bardziej należy się uczyć szacunku dla Hierarchii.

Bywały czasy, kiedy ludzie potrafili lepiej odnosić się do Wyższych pojęć, teraz jednak nie pojmuje się Wielkiego Służenia. Zdawałoby się, że i Świat Subtelny się przybliżył, i wzmianek o Nas jest zbyt wiele, lecz ciemna otchłań się nie zmniejsza. Nawet samo pojęcie Nauczyciela budzi wątpliwości. Wy niejednokrotnie słyszeliście, jak niestosownie mówili o Braterstwie ludzie, którzy wiedzieli o Nim wystarczająco. Takie wypowiedzi zawierają destrukcję.

Narzuca się Nam sposoby pomocy, ale taki przymus powoduje załamanie prądów. Troskliwy gospodarz ubolewa nad każdym marnotrawstwem. To byłaby wielka radość, gdyby wiedzący o Hierarchii przynieśli swoje kaganki dobrowolnie.

Dobrowolność to Nasza dźwignia.

30. Uruswati poznała wiele świetlnych zjawisk. Takie błyski są związane z duchową czujnością. Same światła jako takie nie oznaczają niczego specjalnego, są jednak jak znaki na drodze do Nas. Zorzy polarnej o małej intensywności ludzie nie zauważają, podobnie i pierwsze iskierki ducha dla wielu są niewidoczne.

Można śledzić, jak od małych świecących się punkcików zapalają się jasne płomienie i dochodzi do tęczowej iluminacji. Podobnie i wokół ludzi zapala się przepiękna aura. Zwróćmy szczególną uwagę na te światła w Naszym Przybytku. Światło to nawarstwia się od bardzo dawnych czasów i na życzenie może jaskrawo się rozświetlać. W opowieściach wspomina się ludzi, którzy mogą wywoływać wokół siebie oślepiające światło. Tak oto na życzenie można się otaczać siłą ognistą.

Ludzie powinni się przyzwyczajać, że takie zjawiska są możliwe. Już teraz niektórzy rozróżniają aury, a inni przecierają oczy, sądząc, że coś stało się z ich wzrokiem. Nierzadko świecenie w dzień wydaje się zamgleniem, tak odmienna jest percepcja świecenia. Ta Nasza zdolność jest na tyle intensywna, że można czytać przy własnym świetle.

Trzeba sobie wyobrazić, jak pojęcie ciemności stopniowo zanika, albowiem otoczenie wypełniają ognie, promienie, słupy światła i miriady skrzących się iskierek. Wszystko wokół jest takie samo zarówno przy zamkniętych, jak i otwartych oczach. Właśnie, ciemność znika. Tylko w niższych warstwach Świata Subtelnego panuje półmrok, gdyż ich mieszkańcy nie potrafią myśleć o Świetle. Nawet te przejawy zależą od myśli. Myśl rodzi Światło. To myśliciel posyła nakaz: niechaj stanie się Światło! Tak oto podawane są prawdy, lecz ludzie uważają je za bajki.

Tylko w duchu i przez praktykę można przyjąć najbardziej naturalne prawa. Niełatwo przezwyciężyć otaczające przeciwności. Nasz Przybytek jest także tym silny, że brak w nim rozkładu. Wola Wszystkich łączy się w jeden potężny strumień. Dynamo jedności pomnaża wszystkie energie. Nie magia, lecz oczyszczona wola posyła w świat nakaz: niechaj stanie się Światło!

Należy postrzegać Nasz Przybytek jako triumf Jedności.

31. Uruswati właściwie uzasadnia długowieczność Naszych Postaci. Obcowanie ze Światem Subtelnym narzuca szczególne warunki, panujące w Świecie Subtelnym. Zatem wygląd tam nie zmienia się, chyba że na specjalne życzenie. Myśl tworzy formy w Świecie Subtelnym. Można z głębin stuleci przywołać ulubione wizerunki i je utrwalić, jeśli ma się dostateczną wyobraźnię. Ale oprócz warunków Świata Subtelnego w Naszym Przybytku istnieje i jedność. Ten warunek może pomóc we wszystkich drobnych sprawach bytu. Tworzy on zdrową atmosferę i wykuwa silną świadomość.

Słyszeliście, że Nasi Bracia chorowali po zetknięciu się z ziemską dysharmonią. Wielokrotnie cierpieli z powodu ustawicznej niezgody między ludźmi. Dlatego My rzadko odwiedzamy miasta. Te odwiedziny wiążą się ze specjalnymi okolicznościami i nie trwają długo. Do tego w samym mieście przebywamy bardzo krótko. Można w przyrodzie odnaleźć miejsca, gdzie prądy rozkładu nie są zbyt silne. I we Francji, i w Anglii są lasy podmiejskie, które zawierają należytą ilość niezbędnego dla Nas ozonu. Nie trzeba się dziwić, że nawet Nasze nagromadzenia energii potrzebują ozonu. Nie trzeba myśleć, że My nie mamy dość siły, żeby wytrzymać fluidy tłumów. My rzeczywiście możemy skupić energię do wielkiego napięcia, lecz we wszystkim powinna być zachowana współmierność i ostrożność.

Czytaliście, jak dla Naszego Brata ciężka była aura niektórych właścicieli ziemskich. Oczywiście mógł ich odrzucić jednym wyładowaniem energii, ale zadaniem Naszego Brata nie było zabójstwo. Tak więc w wielu wypadkach trzeba dobrze wymierzyć i skierować Promień na najwyższe korzyści. Taka współmierność będzie określać posłannictwo Braterstwa. Powstrzymać napór ciemności, ochronić tych, którzy wyeksploatowali swoje siły, zastosować wszystkie możliwe okoliczności dla dobra – to wypełnienie Naszego Kodeksu.

32. Uruswati przewidziała istnienie pewnej substancji, która chroni równowagę i długowieczność organizmu. Nie wymienię pełnego składu tej substancji, gdyż dla stanu fizycznego może być ona destrukcyjna. Silna radioaktywność odpowiada stanowi subtelnemu, ale może rozkładać ciało fizyczne. W warunkach ziemskich nawet waleriana bywa zbyt silna, dlatego trzeba umieć rozpoznawać współzależności pomiędzy różnymi substancjami. Na przykład w pewnym doświadczeniu Mojego Przyjaciela używano najsilniejszej trucizny, która byłaby śmiertelna dla każdego człowieka. Ale ponieważ ciało Mojego Przyjaciela było bliskie stanu subtelnego, to i działanie trucizny było pożyteczne. Można wymienić wiele przykładów, kiedy działanie trucizny nie powodowało śmierci. Powodu można szukać w szczególnym stanie organizmu.

U ludzi często można zaobserwować osobliwy stan fizjologiczny, kiedy sami o tym nie wiedząc, dotykają Świata Subtelnego. Szczególnie interesujące jest to, że tacy ludzie często nic nie wiedzą o różnych światach. Gdzieś w głębi świadomości skrywa się taka możliwość, ale nie może zostać sformułowana. Zatem My często stosujemy tactica adversa, żeby obudzić ludzką świadomość. Trzeba doprowadzać działania do absurdu, inaczej śpiący nie mogą się obudzić. W wydarzeniach światowych niezbędna jest ta sama taktyka. Nie sposób ukazać spraw w ich naturalnym toku.

Nierzadko tęskniliście za bardziej wyrazistymi charakterami z poprzednich epok. Trzeba przyznać, że słusznie. My widzimy, jak kruszeje energia psychiczna. Nie przywoływana do działania ulega uśpieniu, tracąc swoją ognistość. Nie ma tego tarcia, które wywołuje ogień. Dlatego Nasz Przybytek to samotnia, a wszelkie wzmianki o nim brzmią abstrakcyjnie. Nie będziemy ubolewać. Twierdzę, że sama Bitwa ukazuje siłę Braterstwa. Niemała to Bitwa w dniach Armagedonu!

Przyłóżmy ucho do ziemi, tam narasta napięcie.

33. Uruswati się raduje, kiedy zauważa u kogoś rozszerzenie świadomości. Zaiste można się radować, kiedy światu składany jest dar. Rozszerzenie świadomości nie można uważać za osobiste wzbogacenie się, bo w każdym takim oczyszczeniu będzie się mieścić i Dobro Powszechne. Świat wita każdy przebłysk rozszerzania świadomości — to prawdziwe święto.

W niektórych misteriach rozszerzenie świadomości przyrównywano do wiosennego przebudzenia. Nikt nie może śledzić całego procesu wzrostu ziół, ale każde serce raduje się wiosennym kwiatkiem. Podobnie nie można zauważyć szczegółów rozszerzania świadomości, ale przemiana człowieka jest widoczna. Sam przeobrażony nie wie, kiedy zaczęło się jego odnowienie. Nie może opowiedzieć, w jaki sposób narastała jego nowa świadomość. Człowiek nierzadko wymienia najmniej znaczące sytuacje, a przeoczy nadzwyczajne wydarzenie, które miało na niego wpływ.

Nieprzypadkowo wymienia się trzylecie i siedmiolecie, tylko takie etapy pozwalają zauważyć zmianę świadomości. Ale My i Nasi bliscy, wypełniający zadania, możemy zauważać i krótsze okresy wzrostu świadomości. Ogrodnik najlepiej zna swoje kwiaty, zatem i My przyglądamy się kolejnym nagromadzeniom świadomości u Naszych bliskich. Wiele jest powodów do takich obserwacji.

Można potwierdzić, że każde dobre przybliżenie do Nas na przestrzeni różnych wieków nie pozostaje bez śladu. My umiemy okazać wdzięczność — w Naszym Przybytku tę cechę uważa się za konieczną. Każde umacnianie Braterstwa przyniesie swoje dobre żniwo. Każda pomoc w Naszym trudzie zostanie doceniona. Każda życzliwa wzmianka o Braterstwie zostanie zapamiętana. W Naszych Aszramach są przechowywane zapisy o takiej dobrej twórczości. My lubimy odnotować każdy uśmiech dobra. I Nasi uczniowie również umieją uradować się z dobrego słowa o Braterstwie. Nikt nie może pod przymusem nauczyć tej czystej radości. Nikt nie może nakazać wdzięczności. Tylko rozszerzona świadomość wskaże, kiedy można uczynić kolejne dobro.

Ludzie na ogół nie lubią mówić o świadomości. Każde doskonalenie jest bowiem dla nich trudne. Czy wielu kontynuuje zdobywanie wiedzy po ukończeniu wieku szkolnego? Trzeba przebudować całe życie, żeby poznawanie stało się nieodłączną potrzebą. Nas raduje każda przebudzona świadomość i odnotowujemy jako znak sukcesu pragnienie myśli o Braterstwie, choćby tylko myśli: jak się zaangażować, jak się przyłączyć.

34. Uruswati stara się pożytecznie wykorzystać każdą godzinę, taka reguła zapanowała w Przybytku, gdzie godzin się nie liczy. Czy można w długowiecznym życiu skupiać się na godzinach? U Nas nie ma ziemskich godzin, gdyż trudu nie sposób dzielić sztucznymi miarami. Ponadto ze wszystkich krańców świata jest tyle wołań i potrzeb, że niepodobna podzielić zajęć na godziny. My powinniśmy utrzymywać świadomość w takim napięciu, abyśmy co sekundę byli gotowi posłać wolę do miejsca przeznaczenia.

Rzecz jasna oskarża się Nas, że pomoc posyłamy niegodziwym czy w niewystarczającym wymiarze. Ludzie sądzą po ziemsku i nie mają wglądu w przyczyny i skutki. Mówię nie tylko o napięciu w trudzie, ale i o czujności, która natychmiast pozwala rozważyć i zdecydować, kiedy i jakie działanie będzie najbardziej pożyteczne. Każda prośba o pomoc niesie ze sobą emanację przeszłości i aromat przyszłości. Trzeba połączyć w świadomości takie współbrzmienie i pojąć sens dysharmonii. Nie wolno pomóc przygotowanemu złu i trzeba okazać pomoc tam, gdzie człowiek cierpi. Sprzeczności są często nie do pogodzenia i tylko wiedza o przeszłości pomoże odnaleźć równowagę. Zarazem żadna prośba do Nas nie zostanie odrzucona. Wszak w chwili prośby człowiek już wyraża swoje uznanie i ta rzeczywistość już żyje w przestrzeni. Nie przejdziemy obok głosu prośby. Nie odtrącimy żadnej modlitwy, lecz zbierzemy wszystkie leki, żeby rozumnie pomóc. To pojęcie zawiera szczególną czujność.

My zawsze jesteśmy zajęci i musimy na własną odpowiedzialność decydować, gdzie bardziej potrzebna i pilniejsza jest pomoc. Nasza Siostra już dawno opanowała zdolność kierowania się zawsze do najbardziej pożytecznej pracy. Tej cechy nie można zdobyć szybko. Należy utrwalić ją na różne sposoby, żeby stała się źródłem radości. To źródło ześle uwolnienie od rozdrażnienia. Myśl o pracy w Nieskończoności wszczepi także dążenie bez następstw. Nie będzie myśli o przeszłości, a w locie naprzód zetrą się skutki tego, co minęło. A zatem wir międzyplanetarny napełni siłą i nie naruszy radości rozszerzonej świadomości.

35. Uruswati pamięta wiele zmian w swoim długim życiu. Te wspomnienia nie przytłaczają, a jedynie wzbogacają świadomość. Właściwe podejście do poprzednich żywotów jest bardzo rzadkie. Zwykle nie porywają one ku przyszłości, a przykuwają do przeżytków. Dlatego tylko z rzadka można przekazać ludziom wiedzę o ich przeszłym życiu. Współczesna świadomość nie ogarnia wielu spraw. Ludzie absolutnie nie mogą pojąć, dlaczego sławne wcielenia przeplatają się z wcieleniami wypełnionymi pracą. Miraż władcy czy władczyni utrudnia zorientowanie się, co wypada jeszcze udoskonalić. Myśląc po ziemsku nie sposób pojąć, jak w pełnym pracy wcieleniu można wznieść świadomość ponad wszystkich władców tego świata. Dlatego tym bardziej cenne jest, gdy w stanie ziemskim już dojrzewa rozumienie wzrostu ducha.

Wielu, dowiedziawszy się o jakimś swoim sławnym wcieleniu, wpada w dumę. A bywa gorzej, gdy ludzie wyczytują z fałszywych kronik o niezwykłych cechach charakteru, zaczynają je naśladować i w ten sposób jedynie zaciemniają swoją drogę. Każdy stary duch doświadczył niegdyś i sławnych wcieleń. W ten sposób zdobywa się umiejętność kierowania masami, lecz pośród wielu cech taka umiejętność nie będzie najważniejsza. Prześladowani nauczą się więcej aniżeli prześladowcy. Wszystkie obszary ciężkiej pracy pełne są odkryć. Kamienie probiercze rozrzucone są na wszystkich skrzyżowaniach. Przypominam o tym, albowiem i My przeszliśmy drogę ze wszystkimi kamieniami probierczymi. My zapomnieliśmy ból, a cierpienia obróciliśmy w radość. Nasi dręczyciele sami gdzieś walczą i wzrastają w trudzie. Przybytek Nasz nie mógłby istnieć, gdyby przyszły Nam do głowy groźby wobec Naszych prześladowców. Prawo karmy płynie niewzruszenie.

My pamiętamy Nasze wcielenia. My powinniśmy je pamiętać nie dla siebie, ale ze względu na wszystkich napotkanych, o których postanowiliśmy nie zapomnieć. Spotkania wędrowców na ziemskich ścieżkach zbliżają do siebie najróżniejszych ludzi. Oczekiwanie terminów, radość ze spotkania, smutek z rozłąki, żadne ludzkie uczucia nie znikają. Kto razem się cieszył czy smucił, ten nie zapomina przez długie wieki.

Uruswati pamięta wiele spotkań. Uczucia przez nie zrodzone żyją przez tysiąclecia. Taka pamięć uczuć może wykształcić rozszerzenie świadomości. Ognie uczuć rozbłyskują w pełnym immunitecie. Ziemskie słowa ich nie wyrażą, ale serce zakołacze w odpowiedzi tak samo, jak przed tysiącami lat. I dziś będzie nad Chrystusem jaśniała tęcza, zupełnie jak wtedy na pustyni. Równie żywa jest radość o Helladzie. Podobnie i Wielki Święty Północy, Sergiusz, przechodzi blisko. Wiele spotkań odbywa się tak w Świecie Subtelnym, jak i w kraju, z którego rozmawiamy i obecnie.

Pośród życia wewnątrz Braterstwa trzeba pamiętać te żywe uczucia. Przybytek Wiedzy nie może żyć bez uczuć. Myśl wiedzy będzie właśnie myślą wyższych uczuć. Bez nich nie będzie ani męczenników, ani bohaterów, ani zwycięzców.

U Nas znajdują się i wizerunki, i terafimy, które służą wzmocnieniu pomocy.

36. Uruswati rozumie znaczenie spokoju niezbędnego do działania. Można to objaśniać na wiele sposobów. Jedni uważają, że nie ma spokoju bez wysiłku woli. Inni dopatrują się spokoju we właściwościach wrodzonych, jeszcze inni powiedzą: krzywy początek daje i krzywy koniec. Spokój zależy od metody działania. Te wszystkie uwagi zawierają część prawdy. Często zaś zapomina się o najważniejszym, mianowicie o doświadczeniu. Nawet nowy, niedoświadczony marynarz denerwuje się, wchodząc na statek, ale po odbyciu dziesięciu rejsów zadziwia otoczenie swoim spokojem.

Nasze działania są pełne spokoju. Jako doświadczeni żeglarze znamy niezliczone burze i oręż do walki z nimi. Pokonać chaos i ciemność to Nasza najbardziej zwyczajna czynność. Nie niespodziewana walka, lecz działanie jest treścią każdego dnia.

Słusznie przypuszczacie, że przedłużając jedną linię, skracamy drugą, ale takie posunięcie powinno być powiązane ze świadomym spokojem. Nie może to być narkotyczna drętwota, przeciwnie, powinno to być trzeźwe i profesjonalne zastosowanie racjonalnych sił. Wiele powiedziano o spokoju i częstokroć przyrównuje się go do zamarzniętej bryły lodu. Co za błąd!

Podobnie oszkalowano i pojęcie nirwany. Spokój działania to wyższe napięcie, to błyski pioruna, to miecz ochraniający. Spokój to nie sen ani mogiła, w nim rodzi się twórcza idea. Pamiętajmy zatem, że Nasz Przybytek to oaza spokoju. Przejaw takiego napięcia będzie niewidoczny, gdyż jest ono niezrozumiałe dla człowieka. Ogromne doświadczenie pokazuje, że można się uśmiechać, można działać i nagromadzać energię właśnie w takim spokoju.

37. Uruswati niesie w sercu nieustraszoność. My możemy potwierdzić, że taką zaletę nagromadza się przez wiarę i długie doświadczenie. Upasika dała w życiu przykład pełnej nieustraszoności. We wszystkich okolicznościach była odważna i strach nie wkradał się do jej serca. Dawniejsze życie Upasiki było pełne okazji do okazania strachu. Hiobowo układały się rozmaite prześladowania, imię było oczernione, brakowało możliwości i wszędzie zagrażali oskarżyciele. Zaiste kamień probierczy nieustraszoności! Takie przykłady można wskazać w różnych stuleciach. Każdy z Nas niejeden raz miał okazję przejawić nieustraszoność.

Nie należy myśleć, że w życiu ziemskim My byliśmy chronieni przed wszelkimi atakami ciemności. Kto wypełnia ziemską misję, ten znajduje się i w ziemskich warunkach. Zwykle ludzie myślą, że My zawsze jesteśmy bezpieczni i tym samym uważają Nas za Istoty ponadnaturalne. My możemy wiele przezwyciężać, ale bitwa jest bitwą prawdziwą. My pozostajemy zwycięzcami, albowiem Hierarchia Światła nie może być pokonana przez ciemność.

Kiedy jedna z Naszych Sióstr wydaje okrzyk: «Straszne!» — nie okazuje strachu, a jedynie ocenia napięcie.

My jesteśmy Wędrowcami w dalekich światach, tam można pobierać liczne lekcje nieustraszoności. Obce warunki planet, niezwykła atmosfera mogą mieć wpływ na serce Odwiedzającego. Nasza Siostra Uruswati zna odczucia dalekich lotów. Ona zna szczególnie uciążliwe uczucie powrotu ciała subtelnego, wszak zawsze mogą nastąpić komplikacje. I wiele odwagi potrzeba przy takich eksperymentach. Trzeba spojrzeć na Nasze schematy dalekich lotów, aby docenić stopień odwagi.

W ziemskich ludziach rozbudziło się dążenie do lotów. Niektórzy pamiętają swoje odważne sny, inni odlatują jak ptaki, lecz samo dążenie wzwyż odciska piętno wieku. Dawno powiedziano o żelaznych ptakach, ta przepowiednia określa Nową Epokę.

38. Uruswati pielęgnuje myśl o Macierzy Świata. Ruch kobiet ma szczególne znaczenie dla najbliższej przyszłości. Ruch ten należy rozumieć nie jako twierdzenie o prymacie, lecz jako ustanowienie sprawiedliwości. Wiele powiedziano o współmierności i równowadze, właśnie dla poznania tej zasady należy umocnić pełnię praw kobiety. Nie należy myśleć, że ta miara to tylko korzyść dla kobiety, dopełni ona równowagę światową i dlatego jest niezbędna dla harmonii ewolucji.

My pracujemy nad wprowadzeniem środków równowagi, ale w tej pracy spotykamy szczególnie dużo przeciwności. W każdym narodzie pojawiają się domieszki najbardziej zastarzałego atawizmu. Dlatego nie należy osądzać wedle narodowości i trzeba pilnie zanurzyć się w pajęczynę skomplikowanych relacji osobistych. Niestety, sama kobieta nie zawsze sprzyja sytuacji. Dlatego tym bardziej My cenimy pracę Naszych Sióstr. One, zapominając o miłych sercu dalekich lotach, gorliwie odwiedzają domowe ogniska i niestrudzenie prowadzą rozmowy, czasem bardzo uciążliwe i nudne.

Niechaj Nasza Siostra przypomni, ile razy w ciele subtelnym rozmawiała z nieznajomymi kobietami. Ile razy była świadkiem kłótni i nieporozumień, ale z dziełem oświecenia nie należy zwlekać. Wszystkie wielkie narody dążą do wiedzy. Wraz z wiedzą przyjdzie i pełnia praw. My możemy pokazać diagram ruchu kobiecego, a rezultat jest bardzo pocieszający. Nie należy myśleć w sposób rutynowy. Świat obecnie przekroczył zwykłe ramy. Statek zgubił kurs, natomiast wicher przyśpiesza ruch.

My jesteśmy u steru, ale i inni marynarze powinni pomóc. Potworność Armagedonu może się zmienić w pomyślność. Należy jednak dostrzec Armagedon i zrozumieć znaczenie Hierarchii. Status kobiety w gospodarce światowej umacnia się, nigdy jeszcze tyle kobiet nie obejmowało zaszczytnych stanowisk. Nasi Doradcy docierają do odległych krajów.

39. Uruswati współczuje ludziom, którzy odrzucają Braterstwo. My współczujemy każdemu, kto pozbawia siebie wiedzy o Twierdzy Świata. Jeśli człowiek zachowuje w sercu mocną świadomość, że gdzieś trwają prace dla dobra ludzkości, tym samym już przyłącza się do tej zbawiennej myśli. Niechaj na początku będzie ona marzeniem, niechaj czasem rozognia się jak błysk pioruna, ale każda błyskawica już świadczy o ukrytej energii. Człowiek nie powinien powstawać przeciwko umacnianiu Prawdy.

Każdy, kto wymówił słowo Brat, już buduje most do przyszłości.

Ludzie powinni sobie uzmysłowić, że każde uznanie Braterstwa, tak samo jak i wszelkie zniewagi, docierają do Nas. Jak fala prądu obiega cały świat, tak i melodia «Braterstwo» dochodzi do Naszego Przybytku. Pamiętajcie, że «Braterstwo» jest dla Nas słyszalne, to słowo jak magnes przyciąga do siebie każdą harmonijną nutę. Tym bardziej należy współczuć znieważającym Braterstwo. Oni nie chcą zrozumieć, jakiej mocy dotykają. W swym zaciekłym niedowierzaniu powiedzą: «Braterstwo nie istnieje». Kiedy zaś będą poproszeni o dowody, to będą twierdzić, że Braterstwa nie widzieli. Ale nie widzieli bardzo wielu rzeczy na planecie; czy to znaczy, że to wszystko nie istnieje? Nie mogą bluźniercy dowieść nieistnienia Braterstwa, dlatego tak ich drażni każde wspomnienie o Naszym Przybytku.

Bardzo wskazane byłoby przesłuchać krytykantów i nie pozostawiać ich w ataku bluźnierstwa. Zaprawdę powiedziano, że będziemy odpowiadać nie tylko za niedobre słowa, lecz i za dobre — niewypowiedziane. Wiele porzekadeł z zamierzchłej przeszłości uczy ludzi najprostszych prawd, są one aktualne do dziś. Bądźmy zatem bardzo uważni w kwestii Braterstwa. Pamiętajmy, że czułe urządzenia zapisują każde słowo o Braterstwie.

Nie bądźmy w gronie tych, którzy chcący lub niechcący dopuszczają się zdrady. Istnieje szczególna choroba bluźnierstwa, kiedy ktoś zdesperowany przywołuje Siły Wyższe obelgami. Ale to choroba. Nie można jej przypisywać bluźniercom złośliwym i ignoranckim. Oni nie rozpaczają, lecz rozkoszują się niszczeniem największego marzenia ludzkości. Nie mogą oni otrzymywać znaków od Braterstwa. Piękne myśli nie uwznioślą ich twórczości, dlatego ubolewamy nad wszystkimi, którzy odrzucają Braterstwo.

40. Uruswati przyjmuje do serca wszystko, co dzieje się na świecie. Wszystkie wydarzenia można podzielić na związane z sercem i pomijające serce. Takie rozróżnienie ludzkość powinna zapamiętać, zwłaszcza teraz. Przyjmowanie do serca może jednoczyć, mimo wielu różnic. A brak serca to łączenie sił ciemności. Pośród nich nie znajdziemy współpracowników Braterstwa. Jeśli przypomnimy wszystkie drogi Naszych Współbraci, to nie znajdziemy żadnego czynu pozbawionego serca. Płomienne serce wiodło Ich na stos, na krzyż i na wszelkie udręki, wymyślone przez złośliwych ignorantów.

My nie odchodziliśmy od życia. Kiedy My się pojawialiśmy, nie różniliśmy się od pozostałych mieszkańców. Sami możecie zaświadczyć, że D.K., kiedy przybył was spotkać, nie odróżniał się od lamów. Uruswati natychmiast odczuła niezwykłość, ale to zjawisko można było przypisać także przełożonemu klasztoru. Tak więc wszyscy Współbracia i współpracownicy zewnętrznie to zwyczajne ziemskie postacie. Jednak nawet i przy zachowaniu pozorów serdeczność będzie wypływać w każdym spojrzeniu i uśmiechu postaci. Tę serdeczność można nazwać inaczej, bardziej naukowo, My chcemy jednak pozostać przy jak najbardziej ludzkim spojrzeniu na Nasz Przybytek.

W książkach można znaleźć niektóre Nasze bardzo podniosłe godności. Można przeczytać o Manu i o Bodhisattwach, lecz nie zapominajmy, że niektóre narody potrzebują takich określeń. My jesteśmy służebnikami Światła i szanujemy Hierarchię. Będziemy nawoływać w pierwszej kolejności do doskonalenia, a nie do dostojnych tytułów. Słów «dostojne tytuły» nie należy rozumieć w znaczeniu ziemskim, gdzie ludzie tak lubią wszelkie zaszczyty i wyróżnienia. My służymy nieskończonej Hierarchii. My podejmujemy przywództwo nie jako wyróżnienie, lecz jako niezbędną konieczność. Niechaj taka odpowiedzialność będzie wprowadzona w każdej ludzkiej wspólnocie.

My nie przykładamy wagi do godności, albowiem przy zmianie życia mieliśmy mnóstwo tytułów w różnych narzeczach. Liczne imiona zupełnie się zatarły w pamięci ludzi. Kto może wymienić imiona wspaniałych władców Atlantydy? Tylko na bagnach Cajdamu można niekiedy zobaczyć lśniący miraż dawnych miast. Uruswati pamięta te budowle i wielkiego byka.

Przypomnijmy, że w Naszych żywotach My zachowaliśmy pamięć o największych zdarzeniach i zarejestrowaliśmy je w repozytoriach Braterstwa. Kto chce się zorientować w Naszym życiu wewnętrznym, niechaj nie ociąga się przy zgłębianiu licznych detali, które składają się na Kodeks Naszego Przybytku.

41. Uruswati umie stawić czoła nieprzyjaznym prądom. Umiejętność ta nie pojawia się samoistnie, bez nagromadzeń. Przede wszystkim trzeba poznawać Świat Nadziemski, nie oddalając się od Ziemi. Prądy mogą przybierać najrozmaitsze formy. Mogą to być oddziaływania psychiczne; mogą być nietypowe zachorowania, wreszcie, mogą się pojawić komplikacje życiowe, które wymagają mądrego rozwiązania. A zatem trzeba przyuczać się do rozpoznawania we wszystkich dziedzinach.

Trzeba zrozumieć, że prądy przestrzenne wpływają na psychikę całych narodów, że prądy wywołują nowe rodzaje chorób i że najbardziej godne ubolewania zjawiska życiowe także będą efektem nieprzyjaznych prądów. Przy rozpoznawaniu prądów nie można stać się świętoszkiem, człowiekiem przesądnym albo tchórzem. Wszelka chwiejność już oddaje człowieka we władanie wiru chaosu. My szczególnie popieramy równowagę, uzyskaną w życiu ziemskim w wyniku różnorodnych doświadczeń. Przy takim ruchu naprzód nawet karma nie dogoni. Myśl, która poznała relacje pomiędzy światami, już czerpie z nich swoją siłę.

Każdy współpracownik Braterstwa wchodzi w bezpośrednią styczność ze Światem Subtelnym. Mamy solidne Twierdze w tym Świecie. Znacie już ich nazwy, słyszeliście już o zadziwiającym drzewie i budowlach, wzniesionych myślą. Trzeba dobrze zdać sobie sprawę z tych okoliczności, aby skierować się w Dokjud. Myśl, niezabarykadowana wątpliwościami, przywiedzie do Naszych Nadziemskich Przybytków. Przybytek Himalajski znajduje się w stałej łączności z Przybytkami Świata Subtelnego, a odgłosy ziemskiej bitwy słychać również w Świecie Subtelnym. Ludzie nie chcą przyjąć tego powiązania, dlatego i Armagedon jest dla nich tylko ziemskim konfliktem międzynarodowym. Najważniejsze aspekty Armagedonu pozostają niepoznane. Ale jak można w czymś uczestniczyć, jeśli znana jest jedynie mała część tego, co się dzieje?

My potwierdzamy, że w Świecie Subtelnym toczy się bitwa znacznie potężniejsza aniżeli na Ziemi. Zaiste i na Ziemi rozliczne będą echa Bitwy przestrzennej. Często Ziemia próbuje ostrzec ludzi przed groźnym niebezpieczeństwem, ale daremnie. Jeden z Naszych Braci mówił: «Powiemy ludziom jeszcze raz, ale ciężko jest mówić do głuchych». Tak więc przestrogi to słowa sprawiedliwości i współczucia.

Nieraz zauważaliście niezrozumiałą senność. Świadczy ona o włączeniu się energii do dalekich ziemskich potrzeb lub o współpracy z siłami Świata Subtelnego. Trzeba czujnie śledzić potrzeby organizmu. Nie należy myśleć o przypadku, kiedy dzieje się coś o dużym znaczeniu. Podobnie i Nasze Wezwania można zignorować wskutek niewiedzy. Ale to wielka radość, kiedy uznane jest nie tylko Braterstwo, ale i łączność ze Światem Subtelnym.

42. Uruswati wspaniale wykształciła w sobie muzykalność. Ten atrybut pojawia się jako konsekwencja wielkiej pracowitości w życiu. Według Platona muzykalność należy pojmować nie w wąskim rozumieniu muzyki, ale jako ogarnięcie wszystkich harmonijnych sztuk. W muzyce, w śpiewie, w poezji, w malarstwie, w rzeźbie, w budownictwie, w fonetyce i wreszcie we wszystkich przejawach dźwięku jest wyrażona muzykalność.

W Helladzie służono wszystkim Muzom. Tragedia, tańce i wszystkie rytmiczne ruchy służyły harmonii Kosmosu. Wiele się mówi o pięknie, lecz mało się pojmuje znaczenie harmonii. Piękno będzie pojęciem, które wznosi. Każdy dar złożony pięknu już będzie ofiarą dla równowagi Kosmosu. Każdy, kto wyraża muzykalność, poświęca się nie dla siebie, nie dla innych, nie dla ludzkości, lecz dla Kosmosu.

Doskonałość myśli jest wyrazem pięknej muzykalności. A wyższy rytm będzie najlepszą profilaktyką. To on właśnie będzie czystym mostem z Wyższymi Światami. Tak oto My w Naszym Przybytku umacniamy Piękno.

Uruswati podkreślała, że z harmonii rytmu układa się muzyka sfer. Właśnie ten atrybut niesie człowiekowi natchnienie. Ludzie zazwyczaj nie myślą o takich źródłach ich natchnienia, a jeśli pomyśleliby, to bardzo ułatwiliby Nam pracę.

Wiecie również o znajdujących się u Nas specjalnych instrumentach muzycznych. Uruswati je słyszała. Wysubtelnioną gamę i rytm Siostry O. można uznać jako najwyższą harmonię. Taki śpiew niejednokrotnie służył wprowadzeniu pokoju na świecie. Nawet słudzy ciemności cofali się przed harmonią śpiewu. Trzeba poznać wszystkie moce rozwiniętej muzykalności.

Uczucie serdeczności odczuwa się nie w słowach, lecz w ich brzmieniu. W harmonii nie będzie rozdrażnienia. Złośliwość nie może istnieć tam, gdzie duch się wznosi. Nieprzypadkowo w dawnych czasach teksty epickie śpiewano nie tylko dla ich machinalnego zapamiętania, lecz i dla natchnienia. My nie męczymy się również dzięki rytmowi i harmonii.

Muzykalność trzeba rozwijać od początkowych dni.

43. Uruswati we wszystkich żywotach dążyła ku wyżynom; «ptak gór» — tak mówili lekarze, ale nie z powodu stanu zdrowia, lecz wewnętrznego poszukiwania pięknych Gór. W tych lotach uwidaczniało się nadzwyczajne oddanie Braterstwu. Każda góra przypominała o Naszych szczytach. Każde osiągnięcie już mówi o drogach do Nas.

Samo powietrze gór jest nie tylko dobroczynne dla niektórych serc, ale przypomina o wysokościach powyżej dziesięciu tysięcy stóp — tak zbiegają się potrzeby i ducha, i ciała. Na dużej wysokości żywioły, ognia i powietrza, oczyszczają przestrzeń nie tylko fizycznie, ale i wewnętrznie. Serca, które poznały, dążą ku górze, albowiem wiedza mówi im o uzdrawiającej sferze. Przy tym każdy, kto pokochał Braterstwo, zewsząd będzie do Nas dążył.

My również dążymy w sfery, w których już przebywaliśmy. My dzielimy Naszego ducha na liczne części. My posyłamy Nasze strzały przez posłańców i namiestników. Zdarzają się i namiestnicy, którym powierzamy kierownictwo nawet w dalekich światach. Ziemskimi słowami trudno je wyjaśnić. Człowiek nie może ogarnąć wszystkich atrybutów ducha. Nawet na Ziemi często znane jest opętanie, ale zwykle niewłaściwie rozumiane. Znane są i sobowtóry, lecz rozumiane jako opętanie. Ale historia zna ludzi, nierozerwalnie ze sobą związanych w ciągu całego swojego istnienia. Przedłużmy te właściwości w Nieskończoność, a wtedy wiele stanie się możliwe.

Nie zapominajmy, jak różnorodne są warunki Świata Subtelnego i życie w dalekich światach. Z ziemskiego punktu widzenia życie na niektórych planetach trudno nazwać życiem, ale pojawiają się tam już zaczątki myśli i ten fundament My nazywamy życiem. Pośród pierwszych rozsad górują świetliste słupy Przywódcy. Może on być Współbratem, Naszym Namiestnikiem. Kiedy zaś My przejdziemy do następnej sfery, Namiestnik może iść dalej jako prekursor. A zatem i w dalekich światach, i na Ziemi są Nasi zwiastuni, pionierzy i zastępcy. Można odczuwać całą sieć relacji, a ziemscy współpracownicy mogą czuć, że w dalekich światach pracują ich Współbracia!

Święte słowo «Braterstwo»! Niechaj żyje ono i na widok, i na myśl o szczytach Gór. My czcimy Hierarchię w Nieskończonej Przestrzeni.

Niechaj i wszyscy ziemscy wędrowcy uczą się, że My oczekujemy ich na wszystkich drogach do Nas.

44. Uruswati niesie w sobie ognistość. Na czym polega ta cenna zaleta? Pewną ognistość posiada każdy człowiek, ale zdarzają się szczególnie ogniste natury, które mogą łatwo komunikować się z dalekimi światami. Ludzie zazwyczaj zakładają, że ognistość to skłonność do gniewu, drażliwość czy wybuchowość. To jednak tylko cechy ziemskie. Prawdziwej ognistości należy szukać w innych przejawach. Może być ona widoczna w obcowaniu ze Światem Niewidzialnym i w uczestniczeniu w Naszych misjach.

Przy czym nie należy łączyć ognistości z mediumizmem. Przeciwnie, przy ognistości błony śluzowe są suche i ektoplazma się nie wydziela. Fenomen ognistości jest zupełnie czym innym. Ludzie ogniści nie odczuwają strachu i nie boją się zjawisk Świata Subtelnego.

Zwykle ludzie lękają się każdego zjawiska i na tym polega ich oderwanie od Świata Subtelnego, ale bez takiej naturalnej łączności przeobrażenia życia nie będzie. My śpieszymy wpoić ludziom odwagę wszelkimi sposobami. My staramy się szepnąć o szkodliwości strachu i bezsensie przerażenia. Ale od dawna już ludzie przywykli lękać się tak zwanej śmierci. Ludzi zastraszono piekłem i jednocześnie nie mówiono im o znaczeniu doskonalenia siebie. Nie można wymagać od człowieka męstwa, jeśli nie wie on, dlaczego jest na Ziemi i dokąd zmierza po uwolnieniu z ciała. My polecamy Naszym współpracownikom, na ile to możliwe, żeby powtarzali ludziom o wielkiej wieczności i o ciągłości życia.

My dobrowolnie nie odeszliśmy z Ziemi. My świadomie obraliśmy życie ziemskie. My mogliśmy być daleko, ale woleliśmy zostać z cierpiącymi. Nie byłaby wytrwałą Nasza straż, gdybyśmy My mogli ulec strachowi. Ale jako lekarze My wiemy, jakie spustoszenia w ludzkim organizmie wywołuje strach. Lekarze ziemscy powinni ustalić odrębne rodzaje chorób wywołanych przez strach. Niechaj pobędą w Naszym napięciu i zrozumieją, jak bardzo szkodliwy jest strach.

Nie myślcie, że ognistość sama przybędzie; trzeba ją wykształcić w wielu żywotach.

45. Uruswati przezwyciężyła ziemskie złudzenia dotyczące bezpieczeństwa i zabezpieczenia. Ani jedno, ani drugie w warunkach ziemskich nie ma miejsca. A jednak ten mroczny miraż zwiódł niezliczone masy ludzi. Oni wyobrażali sobie, że zbudują takie wieże, w których będą się mogli w pełni bezpiecznie ukryć. Marzyli o zgromadzeniu takich skarbów, które mogłyby ich zabezpieczyć, zapominając, że tylko ponad ziemskimi warunkami mogą dojść do takich twierdz. Można się zastanawiać, czy My nie chcemy pogrążyć ludzkość w rozpaczy? Można sobie wyobrazić, że jedynie ponad wszelkimi niebezpieczeństwami utwierdza się nietykalność. Tylko uznając marność skarbów ziemskich, możemy pozyskać na własność bogactwo, którego nie ubywa. Nie przyjmujmy tych wskazań jako abstrakcyjnych morałów. Dopiero patrząc z naukowego punktu widzenia, można się upewnić, że poznanie istoty bytu ziemskiego da ludzkości wolność sumienia i możliwość doskonalenia.

Nie sądźcie, że po milionach lat istnienia ludzkość uznała podstawy Bytu — wcale nie. Być może, właśnie teraz, kiedy półki uginają się pod mnogością książek, to chęć zysku i miraż szczególnie opanowują ludzkość. My troszczymy się o to, żeby ludzie zrozumieli ułudę warunków ziemskich.

Żaden z Nauczycieli nie wzywał ludzi do egoizmu i zysków. Nie ze Światła zrodziły się te żmije. Istnieją czarne bractwa, w których powszechne jest uczenie wszystkich haniebnych sposobów niszczenia, rozkładu i rozłamu.

Trzeba domyślić się, jaką nieustanną Bitwę przeciw ciemnym siłom My prowadzimy. Ludzie nie myślą, że otaczają ich doświadczeni burzyciele. Nikt nie mówi o tym, że trzeba się zwrócić do Twierdzy Dobra. My otrzymujemy świadectwa, że spiskuje się przeciwko twórczości. My śpieszymy z ostrzeżeniem, ale sami wiecie, jak bardzo Nas słuchają. To znaczy, znowu tactica adversa powinna być zastosowana.

My radujemy się z każdego zrozumienia Prawdy.

46. Uruswati zna moc stałego płonięcia. My od dawna mówiliśmy o nieprzydatności migocących lamp. Takie migotanie zachodzi wskutek braku oliwy albo defektu lampy. Stopniowo w wyniku doskonalenia płonięcie staje się stałe i wszyscy będą wdzięczni za równomierne światło. Podobnie w doskonaleniu się człowieka, po upadkach i wzlotach przychodzi mocny blask, a wtedy pomoc dla ludzkości zostanie pomnożona. My przywitamy stopień stałego płomienia, albowiem wtedy możemy współpracować.

Nie sposób sobie wyobrazić, że Nasz Przybytek jest pełen dysonansów. Nawet tłum jest silny, jeśli połączy się w potężny konsonans. Zatem przy współpracy trzeba utrzymywać dyscyplinę myśli. Wiele nieporozumień powstaje przy posyłaniu myśli. Ludzie, którzy nawet dopuszczają myślotwórczość, dziwią się, nie widząc niezwłocznych skutków. Ale zapominają, że skutki mogły nastąpić w sposób niewidoczny w niespodziewanych miejscach. Uchodzi ich uwadze to, że energia myślowa działa przez najlepszy kanał. Takie nieoczekiwane skutki powstają cały czas. Ich przyczyną jest niezdyscyplinowanie myślenia. Ludzie myślą, że wysłali jedną myśl, a w rzeczy samej udało się im rozsypać setki najbardziej niespodziewanych przesyłek, i odbiór ich także będzie niespodziewany. Wiele szkód wyrządzają pchły myślowe, które skaczą i kąsają przypadkowych ludzi. Mało uwagi zwraca się na kanały rozprzestrzeniania myśli.

My uważamy, że najważniejsze to zachowanie czystego myślenia. Jest ono możliwe przy stałym płonięciu. Zjawisko posyłania myśli ma miejsce przy umiejętności pełnej koncentracji. Istnieją specjalne urządzenia, które pomagają skoncentrować myśli. Są one przydatne przy wysyłkach na dalekie odległości. Nie dziwcie się, że takie urządzenia są połączeniem różnych stopów. Stopy od najdawniejszych czasów zaliczano do nauki szczególnej i nazywano je chórem metali.

47. Uruswati zachowuje współmierność. Ta cecha rodzi i cześć dla Hierarchii, i rozpoznawanie ludzi. My otaczamy troską współmierność. Stare przysłowie mówi: «Osła przygniecie brzemię słonia». Wiele jest przykładów, kiedy egoizm przeszkadzał w poznawaniu współmierności. Lecz bez antypodów nie może być i sprawiedliwości. Niejednokrotnie smuciliśmy się, widząc, jak zarozumiałość początkującego myśliciela przerywała nić łączności. Każdy powinien jednak pamiętać, że wybitni działacze również uczyli się rozróżniania i współmierności.

Każdy z Nauczycieli w swoich poprzednich wcieleniach musiał podjąć decyzję, czy chce odejść w dalekie światy, czy pozostać w pobliżu pełnej cierpienia Ziemi? Ta decyzja wymagała wielkiej współmierności i każdy potwierdzał swój wybór współcierpienia z nieszczęśliwymi. My pozwalamy sobie tylko na loty w celach poznawczych. Tylko w wyjątkowych wypadkach są możliwe długie pobyty na innych planetach. Ale nawet te pobyty nie są oderwaniem, lecz przeciwnie, to niczym przędza, która łączy nici. Tak oto niezłomne jest Braterstwo, oparte na współmierności i oddaniu.

Ludzie mogą Nas naśladować, albowiem każdy może w życiu przejawić Zasady Braterstwa. Tylko ciemni sceptycy twierdzą, że na Ziemi idea Braterstwa nie ma zastosowania. W księgach czytacie o Budowniczych planet, o Przywódcach narodów. Każdy powinien się radować, że w jego czasach tu, na Ziemi, żyją Nauczyciele, do których droga nie jest zakazana. Każdy powinien odnaleźć źródło natchnienia w tym, że może być w kontakcie z Przywódcą.

I znowu przypomnimy o współmierności. Bez niej można stworzyć najbardziej wypaczone wyobrażenie Braterstwa i relacji pomiędzy Nauczycielem a uczniem. Ludzie zazwyczaj nie lubią nazywać siebie uczniami, ale My zatrzymujemy dla siebie ten zaszczytny tytuł. Każdy Nauczyciel powinien być również uczniem; na tym polega wysoka współmierność.

Słusznie się oburzacie, kiedy ktoś w niedopuszczalnych słowach wyraża się o Nauczycielu. To znaczy, że i myślenie jest dalekie od współmierności. Nie dziwcie się, że My często powtarzamy to słowo, ale to pojęcie szczególnie często jest przez ludzi wypaczane. Utwierdźmy współmierność jako jedną z zasad Naszego życia wewnętrznego.

48. Uruswati znajduje się w nieustannym kontakcie z Nami. Nie jest łatwo otrzymywać prądy napiętych energii, pozostając w ciele fizycznym i w ziemskim bytowaniu. My uznajemy takie ogarnięcie za osiągnięcie szczególne. Trzeba umieć przystosować się do osobliwości energii subtelnych. W snach ludzie mogą się upewnić, że najbogatsze treściowo sny nie wymagają czasu. W mgnieniu oka postrzegane są najbardziej złożone działania i przyswajane długie rozmowy. Te osobliwości najsubtelniejszego odbioru są charakterystyczne i dla kontaktów z Nami.

Człowiek pojmuje złożone przesłania, nie znając nawet języka, w jakim zostały dane. Myśl dociera do odpowiednich ośrodków i wyjawia istotę rozmowy. Tak wygląda komunikowanie się i w ciele subtelnym. Lecz i do takiego postrzegania trzeba się przyuczyć. Nie sposób to pojąć bez rozszerzenia świadomości. Trzeba sobie uświadomić wiele kwestii, porzucając ziemskie ograniczenia. Ludzie często zauważali tylko jeden szczegół i czynili z niego niewzruszone prawo.

Ośrodki człowieka rozumiane są całkiem relatywnie. Same ich nazwy zmieniały się w rozlicznych językach w ciągu tysiącleci. Jedni mogą nazywać kielich «osią niebieską», lecz z tego powodu nie zmienia się jego przeznaczenie. Inni powiedzą o oddziaływaniu Macierzy Świata, ale Shakti swoją treścią już obejmuje wielkie znaczenie energii prymarnej. Ponadto zapomina się o kolektywnym działaniu ośrodków, które jest zupełnie indywidualne. Oczywiście podobnie indywidualna jest i transmutacja ośrodków w ciele subtelnym i ognistym. Zachowują one swoją istotę we wszystkich ciałach, lecz ich rozwój zależeć będzie od ścieżki bytowania ziemskiego.

Wydawałoby się, że mięśnie są dobrze zbadane, ich funkcje jednak zależą od charakteru człowieka. Każda część ciała funkcjonuje indywidualnie. Chód zależy od stanu psychicznego, i tym samym mięśnie będą pracowały w swoistym połączeniu.

Względność oceny szczególnie dobitnie ukazują opinie tyczące energii subtelnych. Nie sposób ustalić jednej liczby płatków lotosów. Ponadto każdy płatek będzie się różnił od drugiego. Nie ograniczajmy różnorodności budowli świata. Najbardziej nieoczekiwany rozrost tkanki i rozgałęzienia nerwów dają niespodziewane bogactwo organizmu. Cenna jest każda obserwacja, ale bądźmy bardzo ostrożni z uogólnianiem.

My zdążyliśmy zbadać wiele, lecz właśnie poznawanie nauczyło Nas ostrożności w wypowiedziach. Podobnie każdy neofita śpieszy rozgłosić to, co usłyszał, nie troszcząc się o konsekwencje, ale wraz z wiedzą przychodzi i współmierność.

My troszczymy się o to, aby lepiej i bardziej przystępnie przekazać pojmowanie Wszechświata. Przede wszystkim trzeba wyrzec się przestarzałego szufladkowania.

49. Uruswati obserwowała Naszych zbieraczy roślin leczniczych. Niektórzy z nich wiedzą, że trudzą się w jakimś ważnym celu, ale większość zbiera bez żadnego zrozumienia. Zebrane rośliny dostarczają w określone miejsce. Ktoś po nie przychodzi i uiszcza za nie opłatę. Niekiedy są to chińscy handlarze, a publiczne pojawienie się Sarta czy Hindusa ani trochę nie peszy małych pracowników.

Nie sposób napomknąć nawet w zwięzłych słowach o ważnych zadaniach roślin leczniczych. Niechybnie pogłoska się rozniesie i powstanie niebezpieczeństwo napływu tłumów. Jeżeli obrona przed ekspedycjami nie jest trudna, to o wiele trudniej nie zwrócić uwagi miejscowej ludności. Oni zdołali zachować wiele podań i gotowi są przywołać je do rzeczywistości. Wyobraźnia ich jest tak rozwinięta, słuch i wzrok tak ostre, że potrafią zauważyć wiele rzeczy niewidzialnych dla innych. Rozumieją życie w górach i potrafią znaleźć ślady tam, gdzie innym do głowy nie przyjdzie szukać.

Ale miejscowa ludność również rozumie znaczenie Tajemnej Krainy — tak tworzy się ogrodzenie. To konieczne, gdyż Nasze urządzenia wymagają zaopatrzenia z miast.

Czasem dziwni klienci nabywają pewne rzeczy, przeznaczenia których nie znają. Takie zakupy są kierowane przez Nepal. Mówię o tym, bo nie ma zagrożenia, żeby i te drogi były odnalezione. Wiele baśni ułożono o Naszym Przybytku.

Nie należy myśleć, że w ciągu wielu wieków ludzie nie nauczyli się wsłuchiwać w Nasze Rady. Nie zapominajmy, że w różnych czasach My pojawialiśmy się w krajach Zachodu. Mieliśmy nawet, oprócz wschodnich aszramów, również Nasze schronienia w miastach Zachodu: w Lyonie, w Norymberdze, niedaleko Londynu, w pobliżu Petersburga i we Włoszech. A zatem, oprócz aszramów wschodnich i egipskich, musieliśmy mieć ostoje w niektórych dużych miastach. Trzeba pamiętać, że walka z siłami ciemności wywoływała także potrzebę podejmowania różnych kroków.

Tak oto można prześledzić niemałą liczbę zadań, przekazanych ludzkości w różnych czasach. Homeopatia była dana jako środek zabezpieczający ludzkość przed strasznymi dawkami trucizn. Od dawna marzono o języku ogólnoświatowym. Tylko tym sposobem można ocalić czystość wszystkich języków. Każdy może znać język swój i język światowy, tak można znaleźć najlepszą formę relacji między ludźmi. Ludzie nie pojmują, że kaleczenie języka to przestępstwo, albowiem wiele rdzeni w swoim brzmieniu zawiera głęboki sens. Tak oto My torujemy drogę.

50. Uruswati pytała, jak tworzone są środki Naszego Przybytku? Nie zapominajmy, że wiele strumieni jest nader złotonośnych, a i w górach nierzadkie są srebro czy szafiry. Nie zapominajmy również, że wiemy o wielu skarbach. Pamiętacie, jak w Londynie przyleciał banknot funta szterlinga? Ludzie często potrzebują pomocy. Tak ziemskie łączy się z Nadziemskim. A i współpraca ze Światem Subtelnym powinna być nieustanna. Należy zrozumieć całą różnorodność najsubtelniejszych warstw, aby poznać jak złożona jest praca w Naszym Przybytku.

Przede wszystkim trzeba pomóc na Ziemi, ale taka sama pomoc potrzebna i w Świecie Subtelnym. Swego rodzaju epidemia przerażenia wstrząsa Światem Subtelnym. Oprócz bitew, pojawiają się tam prawdziwe choroby. Ludzie na Ziemi wyjątkowo nawykli bać się wszelkiej zarazy. Te same obawy przynoszą do Świata Subtelnego. I tam myśl strachu tworzy. Czyż naprawdę ludzie nie zdają sobie sprawy, że wszystkie swoje ziemskie uprzedzenia przenoszą ze sobą do Świata Subtelnego? Jeśli od każdego zgubnego przyzwyczajenia niełatwo uwolnić się na Ziemi, to w Świecie Subtelnym jeszcze trudniej. Tam krystalizują się wszystkie ziemskie nagromadzenia. Uważam, że sytuacja na planecie uległaby znacznej poprawie, gdyby podniosła się jakość brzemienia przynoszonego do Świata Subtelnego. Myśl, tylko jedna myśl, potrafi wytępić mnóstwo mikrobów.

Wyobraźmy sobie, ile przeciwności spotyka każdego, kto przesyła pożyteczne myśli. Uruswati doświadczyła dzisiaj wiele Naszych prądów o zwiększonym napięciu. Taka zmiana prądów wskazuje, jaką pomysłowość należy przejawić. Wszak każdy prąd walczy z przeciwdziałaniem. Zatem najpilniejsze rozwiązania wymagają również obrony przed bardzo sprytnymi niszczycielami.

Uruswati przez całą noc pomagała Nam i nawet zdążyła zajrzeć do ojczyzny.

51. Uruswati zawsze śpieszyła skrócić swój pobyt w Świecie Subtelnym. Takie dążenie świadczy o poświęceniu się bezpośredniej pracy pośród cierpiących. Ludzi na Ziemi można podzielić na mających serce i bezdusznych, ale jest i podział na dążących do zatrzymania się w Świecie Subtelnym oraz na śpieszących do doskonalenia się poprzez wcielenie.

My współczujemy śpieszącym, nie bacząc na paradoksalność pośpiechu w Nieskończoności. My pochwalamy każde doskonalenie, albowiem w nim zakorzenione jest Dobro Powszechne. My poświęciliśmy się Wielkiej Służbie i zachęcamy do niej każdego, kto potrafi okazać troskę nieznanym cierpiącym.

Właśnie na myśli o bezimiennych budowana jest Nasza Twierdza. Takie niezliczone mnóstwo bezimiennych, wymagających troski, istnieje zarówno na Ziemi, jak i w Świecie Subtelnym. Niechaj Nasz Przybytek będzie nazywany Wielką Służbą.

My wszyscy, w swoim czasie, śpieszyliśmy na Ziemię i wybieraliśmy najtrudniejsze zadania. Takie warunki hartowały i uczyły wzgardzać prześladowaniami. Utwierdzanie prawdy zawsze będzie prześladowane przez zakłamanie. Nikt nie powinien myśleć, że takie prześladowania sądzone są tylko jakimś wyjątkowym ludziom. Każdy profeta Prawdy musi doświadczyć kłamliwych ataków. Takie dotknięcie chaosu jest nieuniknione.

Zauważyliście, że ludy przesuwają Szambalę ku północy. W rezultacie pośród Samojedów i Kamczadałów znana jest legenda o cudownej krainie za biegunem północnym. Różne są przyczyny takiego przesuwania. Jedni chcą zamaskować miejsce Naszego Przybytku. Inni odsuwają od siebie odpowiedzialność przy stykaniu się z czymś trudnym. Jeszcze inni zaczynają podejrzewać sąsiada o szczególny dobrobyt; lecz w gruncie rzeczy okazuje się, że wszystkie ludy wiedzą o Tajemnej Krainie i uważają się za niegodnych, by mieć ją u siebie.

My zebraliśmy obszerną literaturę na ten temat. Nie sposób wymienić, ilu legendarnych bohaterów jest związanych z Naszym Przybytkiem. Wiecie o Geser=chanie, o Janie Prezbiterze. Niechaj każdy zrozumie granicę między prawdą a wyobrażeniem ludu. Nie może Przybytek istnieć przez wiele wieków, nie utrwaliwszy swoich emanacji w pamięci ludów. Trzeba także pamiętać, że w Świecie Subtelnym znają Nas lepiej aniżeli na Ziemi. Stamtąd przychodzą niejasne wspomnienia, na których opiera się pośpiech tych, którzy zrozumieli znaczenie Wielkiej Służby.

52. Uruswati potrafiła zachować prawdziwe relacje ze Światem Subtelnym. Wyjaśnię, dlaczego nazywamy je prawdziwymi. Ludzie zwykle w ogóle zaprzeczają istnieniu Świata Subtelnego, a takie zakłamanie to bluźnierstwo. Inni wprawdzie uznają Świat Subtelny, lecz są do niego uprzedzeni. Takie wypaczone podejście niekiedy niewiele się różni od bluźnierstwa. Nietrudno zrozumieć, jak bardzo szkodliwa jest taka postawa z kosmicznego punktu widzenia. Obydwa fałsze zatruwają atmosferę i odrzucają to, co powinno współuczestniczyć w ziemskim bytowaniu.

Nie może ktoś oczekiwać przybliżenia się do Świata Subtelnego, jeśli na Ziemi będzie go odrzucać, przeklinać czy się go bać. Przy prawidłowym podejściu, przyjmie on Świat Subtelny ze spokojem, życzliwością i uczciwie. Magnes życzliwości działa we wszystkich światach. Jak można odrzucać to, co istnieje tak samo jak i my sami!

Trzeba nie tylko uznać nieśmiertelność ducha, ale i nauczyć się jak się odnosić do wszystkich zjawisk Nieskończoności. Świat Subtelny może się nadzwyczajnie przybliżać, jeśli nie jest odrzucany. Są dwa rodzaje męstwa. Można spotkać najzuchwalszych, z ziemskiego punktu widzenia, śmiałków, którzy drżą na słowo zjawa. Ale prawdziwe męstwo nie lęka się żadnych duchów. Mogą się one pojawić w najbardziej przerażający sposób, ale doświadczony obserwator wie, że nie mogą one szkodzić tam, gdzie przebywa męstwo.

Prawdziwe podejście do wszystkich zjawisk astralnych wypracowuje się przez wiele wcieleń. Może ktoś zapytać: czy do Naszego Przybytku zbliżają się rozmaite subtelne istoty? Oczywiście, że mogą się zbliżać, ale nie mogą oddziaływać. Każde miejsce na Ziemi jest pełne istot subtelnych. Pytanie tylko, jak bardzo wdzierają się one w życie ziemskie.

Nauczyciel powinien przede wszystkim wyjaśnić współpracę pomiędzy światami. Nie można pozostawiać mieszkańców Ziemi w błędzie izolacji. Trzeba, zanim nie będzie za późno, opowiedzieć o najbliższej współpracy światów. Nie będziemy się upierać przy nazwach, przypisanych różnym mieszkańcom Świata Subtelnego. W rozlicznych Naukach nadano Nadziemskim Posłańcom imiona wzniosłe lub wzbudzające strach.

My nie walczymy o imiona i nie tracimy energii na wymienianie licznych warstw Świata Subtelnego. Dopuszczamy wszelką różnorodność potrzebną ludzkiej wyobraźni, byleby się tylko rozwijała. Zatem My popieramy prawdziwe podejście do Świata Subtelnego. Jego odbicie można odnaleźć na całym świecie. Nasz Przybytek bliższy będzie tym, którzy potrafią odnaleźć prawidłowe podejście do przejawów Świata Subtelnego.

53. Uruswati głęboko uświadamia sobie znaczenie twórczości ludu. My kierujemy myśl do Naszej ukochanej współpracy i twórczości wszystkich ludzi. Czas zrozumieć, że twórczość narodu będzie natchnionym utwierdzaniem godności. My, przy wszystkich trudach, znajdujemy czas na inspirowanie do różnorodnej twórczości. Nie tylko artyści, którzy poświęcili się sztuce, ale całe społeczeństwo powinno rozmyślać o twórczości. Niechaj powszednie życie rodziny będzie tworzone ich własnymi rękami. Niech wolny czas będzie wypełniony twórczością, i niechaj ludzie śpiewają. Chór skupia w sobie wielką siłę harmonii.

W szkołach powinno się koniecznie nauczać wszystkich dziedzin sztuki. Nie należy wdrażać tego na siłę, ale każdy początkujący już potrafi odczuć piękno sztuki. Byłby to błąd, gdyby tylko klasa uznanych artystów miała prawo tworzyć, a dzieła ich byłyby mechanicznie powielane. Taka mechanizacja nie pomoże ludziom. Każdy powinien spróbować przysłużyć się twórczości. Niechaj ludzie polubią sport twórczości, albowiem maraton twórczości przyniesie nieporównanie wyższe wartości niż maraton biegaczy.

Ktoś może zapytać: jak My upiększamy Naszą Przystań? Zaiste upiększamy. Każdy z Nas kiedyś był artystą. Można wywoływać ze swojego kielicha nagromadzeń dowolny zasób twórczości i wyrażać go w różnych dziedzinach sztuki. Gdyby ludzie nauczyli się mądrze poznawać swoje przeszłe życia, wtedy mogliby wydobywać wszystkie korzyści z poprzedniego doświadczenia. Lecz ludzie nie potrafią rozumnie korzystać ze swoich dawnych osiągnięć. Taka prosta prawda wymaga żmudnego procesu przyswajania.

Zatem nie sposób opowiedzieć, jak można tworzyć myślą. Ludzie nie są przekonani, że struny mogą dźwięczeć pod prądami myśli. Nie uwierzą, że suche farby mogą się łączyć w harmonijne obrazy pod presją myśli. Tymczasem ludzie wiedzą, jakie wzory z piasku tworzy rytm. Ludzie podziwiają desenie, które maluje mróz. Ludzie nie dziwią się, kiedy struny dźwięczą wskutek dalekich rytmów. Ale myśl tworzy najsilniejsze rytmy, a w takich wibracjach można tworzyć.

Nie uważajcie Nas za magów i czarodziejów, kiedy słyszycie o lustrach, to samo skupienie myśli utrwala obrazy. Przede wszystkim trzeba doskonalić myśl.

54. Uruswati osiągnęła błyskawiczność. Łatwo się o niej mówi, lecz rzadko stosuje w życiu. Łatwo krzyknąć: myśl jest błyskawiczna! — ale trudno przyswoić sobie taką błyskawiczność. W wirze wydarzeń My wysyłamy czasem jedno słowo, które wymaga odkrycia całego sensu. Dla większości takie słowo mignie bez konsekwencji, ale rozszerzona świadomość czujnie uchwyci każdy znak. Wiele jest przyczyn takiej zwięzłości. Niekiedy wir jest tak bardzo napięty, że każdy dźwięk blokuje możliwość jego wysłania. Czasem zaś tyle uszu wychwytuje te fale radiowe, że trzeba uważać, by nie powiadomić nieproszonych słuchaczy. W spokojnym czasie można ustanowić wyjątkowo niedosiężny przewód. Ale podczas bitwy wirów nawet najlepsze prądy mogą być zakłócane, a ich nadmierne napięcie może być zgubne dla odbiorcy.

Razem z błyskawicznością Uruswati opanowała i zgodność z prawdą. Nasze Głosy są odbierane zgodnie z ich tembrem. Osoba Nam bliska nie pomyli Naszych głosów. Ale oprócz odbioru dźwiękowego jest jeszcze odczucie zgodności z prawdą. Ono nigdy nie zawiedzie. Dziecko bezbłędnie wyczuwa kroki matki i ojca. O ileż głębiej odczuwa serce przesłanie Nauczyciela!

Ignoranci mówią, że mogą być pomyłki, że ktoś może imitować głos Nauczyciela. Rozszerzona świadomość mylić się nie może, gdyż takie czucie nie popełni błędu. W wirze napięcia mogą występować perturbacje, ale wtedy można dopytać. Szczególnie kłopotliwe jest to, że ludzie nie wyobrażają sobie bitew przestrzennych. W ziemskich warunkach trudno wyobrazić sobie bitwę w Nieskończoności.

Nawet Głos Milczenia jest rozumiany niewłaściwie. Jednakże on zostawia ślad albo, raczej, przebrzmi w świadomości. Każda przyjęta myśl wibracyjnie już przebrzmi. I nierzadko odbiorca myśli zaczyna ją powtarzać. Ten proces ma określoną nazwę — przypieczętowanie myśli. Wiecie, jak bardzo wymaga umacniania otrzymane, żeby nie uleciało. Najmniejszy wstrząs zewnętrzny wypiera to otrzymane. Zdarza się to nawet przy rozszerzonej świadomości.

Całkowicie słusznie zaskakuje fakt, że mieszkańcy Świata Subtelnego nie mówią o Bitwie przestrzennej. Wyżej litują się nad mieszkańcami Ziemi. Niżej nie wiedzą o Bitwie. Na Ziemi również, choć toczy się kilka wojen, to niektórzy mieszkańcy nie wiedzą o nich lub inaczej je nazywają. Podobnie w Świecie Subtelnym powstaje zamęt i niszczenie, ale niższe masy nie pojmują przyczyn. Niższe warstwy są liczniejsze od wyższych. Ponadto do «Pól Szczęśliwości», o których wiecie, zamęt nie dociera. Dlatego wielcy ofiarnicy, dążący do Służenia, tam nie pozostają.

Właśnie tak w Niebie, jak i na Ziemi.

55. Uruswati potrafi przynieść radość. Ta właściwość opiera się na dyscyplinie woli. Nie pośród rzeczy, a we własnym przekonaniu wzrasta świadomość radości. Nie ma takiego stanu, którego nie można obrócić w radość. Kiedy My powtarzamy o radości, wtedy przyzywamy ją jako wielką rzeczywistość. Nie sposób wyobrazić sobie Nasz Przybytek bez radości. Najbardziej napięte bitwy są nasycone radością, bez niej nie będzie działania. A uświadomić sobie doniosłość i wartość radości to rozwiązać zagadkę wielkiej zasady fizjologii.

Ignoranci łączą odczuwanie radości ze zdrowym trawieniem lub z sukcesami w życiu. Ale radość żyje ponad zdrowiem i powodzeniem. Może ona być i w chorobie, i poniżeniu. To uczucie rozwija się nie tylko przez kolejne zmiany żywotów, ale i w wyniku mądrego pobytu w Świecie Subtelnym.

Ludzie przeciążają siebie rzeczami, niepotrzebnymi nie tylko na Ziemi, lecz i w Świecie Subtelnym. Każda zbędna rzecz już będzie ciężkim brzemieniem. Nie do zniesienia jest także nieprzemyślana twórczość w Świecie Subtelnym. Można tam natworzyć tyle brzydoty, że będzie ona prześladowała we wszystkich żywotach. Radość nie może się narodzić, kiedy wlecze się wiele brudnych ogonów. Radość będzie o przyszłości, nie można bowiem żyć przeszłością.

Trzeba pojąć, że chcemy ukazać radość jako coś twórczego i natchnionego. Radość będzie niezawodnym magnesem. My chcemy, żeby ludzie zrozumieli, gdzie jest ich panaceum. W radości mogą prowadzić lepsze, wzniosłe Rozmowy. W radości odnajdą nieugiętych współpracowników. W radości zapragną, aby Światu było dobrze.

My możemy zapewnić, że smutek nie przestąpi progu Naszej Przystani, albowiem tam panuje radość. Niechaj ludzie pamiętają, że nikt nie może pozbawić ich radości. Nawet urządzenie lepiej funkcjonuje, kiedy My z radością z niego korzystamy. Absolutnie wszystko może być naprawione, ulepszone i nic nie zamknie drogi doskonalenia siebie.

Dla Nas to święto, kiedy widzimy, że Nasi współpracownicy poznali tarczę Radości.

56. Uruswati rozumie znaczenie ostrożności lekarza. W gruncie rzeczy My zawsze pozostajemy prawdziwymi lekarzami. My powinniśmy jako lekarze okazywać ludziom troskę. /traktować, odnosić się My powinniśmy nawiązywać kontakt z ludźmi w celu leczenia. My stale spotykamy się z chorymi i dlatego musimy przede wszystkim zadbać o równowagę. Ludzie szczególnie poszukują Nas wtedy, kiedy nieszczęście się już zaczęło. Trzeba podejmować działania nie tylko w celu rozjaśnienia świadomości, ale i leczyć choroby.

Ludzie nie pojmują, że My musimy się z nimi obchodzić jak z chorymi w niebezpieczeństwie. Jeżeli My zalecamy wam ostrożność, nie oznacza to, że uważamy was za nieostrożnych. Przeciwnie, My tylko zwracamy uwagę, że ktoś znajduje się w niebywałym napięciu i potrzebna jest szczególna ostrożność. Jeśli znajdziecie się w położeniu lekarza, to podejdziecie do celu najbliżej.

Ludzie zwłaszcza teraz są w napięciu i potrzebują mądrego oddziaływania. Często w drobnostkach trzeba będzie się z nimi zgodzić, aby chronić to najważniejsze. Trzeba będzie ich pokrzepić, aby uwolnili się od strachu. Życiowy mentor powinien przyswoić w całości metodykę mądrego lekarza. Nierzadko widoczną chorobę można powstrzymać prostym słowem otuchy. Nie dociekajmy, gdzie i kiedy zaczęła się choroba. Lekarz przede wszystkim nie osądza, ale przewiduje najlepszy sposób odcięcia od rozkładu. Każda choroba spowodowana jest rozkładem. Zatem jeśli człowiek zbłądzi, należy zastosować zestawy lecznicze.

Słyszeliście niedawno o opętaniu, przypadek prawie beznadziejny, gdyż zmęczona walką pacjentka stała się wyznawczynią sprawcy opętania. Można magnetyzmem osobistym powstrzymać rozwój terroru, ale korespondencyjnie nie można już oddziaływać. Również otoczenie może sprzyjać nasileniu się choroby. Zwykle takich opętanych trzeba przede wszystkim przenieść w nowe miejsce i odnowić całe otoczenie. Ludzie nie pojmują, jak bardzo otoczenie sprzyja rozwojowi niektórych chorób. Zatem trzeba się przyuczać do bycia lekarzem. Nasze życie wewnętrzne wypełnione jest działalnością leczniczą.

57. Uruswati razem z Nami powie: umiejcie być dobrzy. Jedno słowo wyraża cały pogląd na świat. Nie sposób wymienić innego podobnego pojęcia, które byłoby tak wypaczane. Od bezczynnej bigoterii do jawnego okrucieństwa — wszystko znajduje sobie miejsce pod maską dobra. Trzeba naprawdę potrafić być dobrym w taki sposób, aby ono obejmowało nie tylko siebie samego, ale i niosło pożytek innym.

My posyłamy myśli o dobru, o trudzie, o działaniu. Nie ma dobra bez działania. Nie będzie dobra tam, gdzie nie ma trudu. Nie będzie dobra, jeśli nie weźmiemy odpowiedzialności za rozpoznawanie zła. Dostrzeżmy zepsucie i nie przeoczymy, by wnieść Światło. Piękne jest powiedzenie, że wniesienie Światła rozprasza ciemność. Lecz Światło trzeba wnieść, a takie działanie już jest pełne poświęcenia. Światło oświetli nawet straszne potwory; oczywiście rozproszą się, ale będą chwile, kiedy pojawią się w najbardziej ohydnej postaci. Każdy nosiciel Światła powinien przeżyć takie chwile. Nie powinien on zwalniać kroku i odważnie spojrzeć na potwory. Nie będzie pełnego wyrzeczenia się strachu, jeśli odwracamy oczy i mamy nadzieję, że Światło rozproszy potwory. Nie tylko Światło, ale i energia prymarna zada niszczący ciemność cios.

Słyszeliście już, że My poślemy strzałę w ostatnim momencie. Trzeba to pojąć i wiedzieć, gdzie jest końcowa grań. Za wszystkie decyzje należy wziąć odpowiedzialność. Ludzie za wszelką cenę jej unikają, a tacy wojownicy są niewiarygodni. My poddajemy próbie każdego współpracownika, ale mało kto przyjmuje radośnie takie zadanie. Uchylają się i starają się ukryć, kiedy nadchodzi godzina jawności. Niechaj pokażą, kto jest dobry, a kto zły. Niechaj pokażą, kto jest gotów do działania, a kto woli leniwy półmrok — od niego niedaleko do ciemności.

Nasz Przybytek to najbardziej pacyfistyczna kraina, ale gotowa do walki o dobro. My mamy orientację, kiedy ciemni zdrajcy zaczną nowe ataki. Ale na każdy odpór trzeba wybrać najlepszą porę. Znowu dochodzimy do praw karmicznych. Każde działanie zależy od czegoś już minionego, a konsekwencje będą przepływać w otoczeniu uwarunkowań pobocznych. Należy je koniecznie rozpoznać i odpowiednio przygotować działania. Mówię o tym, bo wielu uważa, że My możemy zignorować prawo karmy.

Trzeba wielu warunków, żeby powiększyć lub zmniejszyć skutki. Zatem bądźmy w pełni czujni, aby dobro nie poniosło szkody.

58. Uruswati powstaje przeciwko wszelkiemu dręczeniu. I to nie z powodu słabych nerwów, lecz wrodzonej wiedzy, że w imię godności człowieka dręczenie jest niedopuszczalne.

Jest wiele sposobów prześladowania ludzi i zwierząt. Trzeba pamiętać, że karma dręczycieli jest bardzo ciężka. Prawne usankcjonowanie stosowania tortur nie może usprawiedliwiać wszystkich czynionych nieprawości. Barbarzyńcom trzeba oświecić świadomość, aby dwunodzy pojęli, co jest dozwolone i czego już nie wolno. Doświadczony lekarz pyta przede wszystkim o samopoczucie pacjenta. Samopoczucie stawiamy wyżej niż leki. Ale jakie samopoczucie może być na Ziemi, gdzie nikt nie jest chroniony przed najróżniejszymi udręczeniami.

Czucie siebie może umożliwić rozwiązanie najbardziej złożonych problemów wagi państwowej. Ale musi być zachowana nietykalność osoby. Ale czy godność podlega ochronie? Nie pocieszajmy się bezstronnością sądów, łamana jest ona przez najbardziej brutalną samowolę. Łatwo jest mówić o sadyzmie, ale przerażające jest to, że takie nie do pomyślenia szaleństwo nie zostaje powstrzymane. Można pomyśleć, że podstawowa właściwość człowieka, o której My mówimy, nie zostanie zrozumiana; tak wielu dręczycieli i małych, i potworów jest na całym świecie! Świadome nękanie bliźniego teraz i w najbardziej dzikich epokach niczym się nie różni. Można sobie przypomnieć tłumy w rzymskich cyrkach, ale czy dzisiejsze tłumy mogą się poszczycić godnym zachowaniem? Czy zmiana ubioru wpłynęła na świadomość? Trzeba o tym przypomnieć, aby wiedzieć, z czym przychodzi walczyć w Naszym Przybytku.

Istnieje towarzystwo opieki nad zwierzętami, ale nie ma towarzystwa ochrony człowieka. Niechaj okrutni nie ośmielają się udawać miłosiernych. Trudno jest przeobrazić brutalne serce. My ciężko pracujemy, posyłając najsilniejsze myśli, lecz nieczęsto przenikają one do kamiennych serc.

Można poczuć moc wschodu słońca i gromadzić słoneczną pranę, ale potrzeba niezmierzonej cierpliwości, żeby walczyć z dręczeniem. Mamy nieustanne przykłady najbardziej wyrafinowanego dręczenia, jakby ludzie się umówili obciążyć karmę planety. Zatem nie tylko wojna i bunty, ale i szkoła, i rodzina pełne są niskiego gnębienia. Trzeba zrozumieć, ile udręki i lamentu dociera do Naszego Przybytku. Wszystkim trzeba pomóc.

59. Uruswati rozpoznaje przy pomocy czuciowiedzy nadludzkie działania. Przyjrzyjmy się ludzkim działaniom. Mogą być działania wolnej woli, działania karmiczne, a także działania w opętaniu. Ale ponadto może być szczególne działanie, niewymienione powyżej. My nazywamy je działaniem nadludzkim. Wybrani ludzie wypełniają Nasze misje. Wykorzystują oni swoje najlepsze umiejętności, jednakże takie działania nie mogą wynikać z wolnej woli, a tym bardziej z opętania. Nie można ich również nazwać karmicznymi, gdyż w nich karma może się wyczerpywać albo rozpoczynać nowa. Po wszystkich porównaniach można dojść do wniosku, że takie działania są szczególne, albowiem z góry założone przez Siły Wyższe. Takie działania w zamierzchłych czasach nazywano świętymi, albowiem wyczuwało się w nich coś nieziemskiego.

Rozpoznawanie takich działań może zależeć od czuciowiedzy. Trudno je określić prawami ludzkimi, ale rozszerzona świadomość może wyczuć ich obecność. Również wrogie siły, wyższego stopnia w swojej hierarchii, wyjątkowo nienawidzą nosicieli takich misji. Ciemni nie mogą rozpoznać ich zadań. Nie mogą także określić rozmiarów i tym bardziej się złoszczą.

Można przytoczyć z historii wiele przykładów osób, które niosły Nasze zadanie. Te zadania są najróżniejsze. My niekiedy dajemy do wykonania tylko jedną czynność, ale czasem misja trwa przez całe życie. Mamy zwyczaj składania poręczenia za wybranych. Każdy członek Wspólnoty proponuje szczególnie obserwowaną osobę i tym samym bierze ją pod swoją pieczę. My wymagamy poddawania długim próbom, które trwają nawet kilka żywotów. Trzeba być przekonanym, że istotna treść misji zostanie wypełniona. My nie zwracamy uwagi na drobne sprawy, gdyż lokalne warunki mogą wnosić nowe fakty. My także nie upieramy się przy krótkich terminach, gdyż Nam potrzebna istota zjawiska. Tylko My możemy decydować, gdzie jest powodzenie, a gdzie niepowodzenie. Wiele komplikacji przynoszą oceny przyczyn i skutków. My tak często kierujemy uwagę w przyszłość, aby zapobiec przedwczesnym wnioskom.

Może ktoś zapytać: dlaczego wcześniej My nie podejmowaliśmy zagadnienia działania nadludzkiego? Lecz nie wolno rozgłaszać takich zadań, bo wtedy rozliczni ludzie swoje urojenia i samodzielne działania podciągają pod jakieś misje. Wielu w ogóle nie pojmie podziału na cztery kategorie działań, ale jeśli czuciowiedza nie podpowiada tych granic, to żaden rozsądek ich nie określi.

Ktoś lubił czytać Historię kromki chleba, ale dla innych była to bardzo nudna opowieść. Zatem i rozmyślanie o ludzkich działaniach będzie dla wielu nudne. Ale pamiętajmy o rękojmi, związanej z działaniami nadludzkimi. Niechaj ludzie pomogą Nam pomóc im.

60. Uruswati może potwierdzić, jak puste jest życie bez łączności z Nami dla kogoś, kto włączył się do Braterstwa. Często potrzebna jest bratnia dłoń i porównanie decyzji z Zasadami, wypracowanymi w długich doświadczeniach. Nauka sama ożywa, kiedy łączy się ona z istniejącym Źródłem. Chłodna i ponura jest samotna wędrówka pośród wrogich zastępów. Oczywiście Świat Subtelny również rozprasza samotność, ale świadomość istnienia Naszego Przybytku jest niezmiernie pokrzepiająca. Nie tam, w Nieskończoności, lecz tutaj jest Ostoja. I nawet ci, którzy nie znają dokładnego miejsca Przybytku, mogą się zwrócić w jego stronę. Takie ukierunkowanie nada dążenie myślom.

Jeśliby malarz namalował tylko zarysy Naszego Przybytku, to i taki obraz posłużyłby komuś jako terafim. Jednak najlepszy terafim — w sercu człowieka. Z serca do serca rozwija się potężny magnes. Takie przyciąganie bywa silne i fizycznie. Przyciąganie do Naszego Serca może się tak wzmóc, że nie będzie można go powstrzymać. Nazywano je «Ognisty Rydwan». Te ogniste odczucia wymagają wielkiej harmonii, inaczej zamieniają się w chaotyczny wir.

Kto Nas poznał, ma pewność, że nie będzie odrzucony. Myśli jego są znane i wielka to ulga, kiedy nie ma nic do ukrycia. Wie on, że każda dobra myśl wzmacnia więź z Nami. I bez słów, lecz tylko z głębokim drżeniem serca dociera do Nas przesyłka dobra. Z powodu braku doświadczenia można się zwracać niepotrzebnie, ale harmonia i oddanie ustanawiają prawdziwą współpracę. My się radujemy, gdy zostanie osiągnięty stopień prawdziwej współpracy, wtedy najmniejszy znak jest już zrozumiały. Doceniamy mądrą zwięzłość wyrażeń, a można rzec: «Nasza radość to wasza radość».

Dopóki ludzie marzą o magii, o czarnoksięstwie, o czarach, dopóty nie są Nasi. W Naszym Przybytku potrzebne jedynie serce. Jeśli będzie ono sercem cierpiącym, to stanie się sercem pełnym nadziei. Piękne serce zawsze cierpi na Ziemi. Ryba nie żyje bez wody; orzeł nie jest szczęśliwy bez wolności. Chcemy wpoić Naszym przyjaciołom prostotę, gdyż złożoność życia już obróciła się w szkodę. Trzeba pomijać milczeniem niektóre odkrycia. Mamy gotowe liczne formuły, ale jest za wcześnie, by natchnąć nimi uczonych. Dobre przeznaczenie jest zbyt blisko zastosowania szkodliwego.

Ale niech ludzie, którzy Nas poznali, popróbują zacierać tę wiedzę! Nawet najbardziej zdradzieccy apostaci otrzymają niegojącą się ranę. Nie będziemy mówić o następstwach, gdyż ktoś przyjmie je za groźbę. Każdy tkacz martwi się zerwaną nicią i raduje mocną przędzą — podobnie i duch człowieka.

 

* * * cdn. * * *